"Nie jesteśmy dłużej w stanie zapewnić bezpieczeństwa" - poinformowały we wtorek wieczorem na Twitterze władze miejskie Wiesbaden, które z tego względu zdecydowały się usunąć z Placu Jedności Niemiec czterometrową statuę tureckiego prezydenta, ustawioną na nim w ramach festiwalu artystycznego "Bad News" ("Złe wieści").
Tuż po północy miejska straż pożarna podjechała na plac z dźwigiem i usunęła statuę, która stała na nim od poniedziałku 27 sierpnia, wywołując zróżnicowane opinie mieszkańców i przybyłych na festiwal gości. Usunięcie instalacji przebiegło bez specjalnych zakłóceń. Na razie nie wiadomo co stanie się z gipsową statuą, będącą dziełem szwajcarskiego artysty.
We wtorek wieczorem zwolennicy i przeciwnicy prezydenta Turcji Erdogana wdali się na placu przed statuą w słowne potyczki, przybierające coraz bardziej agresywny charakter. Rzecznik policji w Wiesbaden twierdził, że skończyło się na atakach werbalnych, tymczasem dziennik "Wiesbadener Kurier" przytoczył wypowiedź kierownika wydziału ds. porządku i bezpieczeństwa publicznego Olivera Franza, który utrzymywał, że wymiana zdań przeradzała się w groźną szarpaninę. Podobno widziano także noże.
Policja wielokrotnie musiała interweniować, rozdzielając zwaśnionych. W akcji na Placu Jedności Niemiec uczestniczyło w sumie ok. 100 policjantów.