Numer 2 u Bidena. Oficjalnie

Historyczny moment dla kobiet i osób kolorowych oraz ostra krytyka administracji Trumpa przez Baracka Obamę – to główne elementy trzeciego dnia konwencji demokratów.

Aktualizacja: 20.08.2020 20:39 Publikacja: 20.08.2020 18:32

Numer 2 u Bidena. Oficjalnie

Foto: AFP

Senator Kamala Harris, pierwsza w historii kobieta o ciemnym kolorze skóry, córka imigrantów z Indii i Jamajki, oficjalnie przyjęła nominację na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. – Jej osoba doda różnorodności kampanii Joe Bidena, a przez to energii ich duetowi w walce z Donaldem Trumpem – stwierdzają komentatorzy.

55-letniej Kamali Harris nie powiodło się w tegorocznych prawyborach, ale teraz ma drugą szansę na fotel w Białym Domu. Jeżeli ten plan się powiedzie, to za cztery lata będzie liderką Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.

Podobnie jak wtorkowe wystąpienie Jill Biden, żony Joe Bidena, pokazało kandydata na prezydenta od strony prywatnej – jako oddanego ojca i męża, tak w środę Kamala Harris przedstawiła się jako osoba, dla której rodzina jest najważniejsza.

Poruszyła jednak wiele innych tematów. – Stać nas na więcej i zasługujemy na więcej. Musimy wybrać prezydenta, który przyniesie zmianę na lepsze i który zajmie się najważniejszymi sprawami w kraju – apelowała do wyborców.

Jednym z najwyrazistszych momentów tegorocznej konwencji demokratycznej było wystąpienie Baracka Obamy, który odszedł od niepisanej tradycji prezydenckiej powstrzymywania się od krytyki swojego następcy. – Donald Trump nie stanął na wysokości zadania, bo nie potrafi. Konsekwencje tej porażki są okrutne: 170 tys. Amerykanów zmarło, miliony miejsc pracy zniknęły, wypuszczono na zewnątrz najgorsze instynkty, reputacja Ameryki zniszczona, a demokratyczne instytucje są zagrożone jak nigdy dotąd – mówił Obama, dodając, że obecny prezydent nie może wygrać swoimi propozycjami politycznymi, ale ma „nadzieję, że uda im się utrudnić wam głosowanie i przekonać Amerykanów, że ich głosy nie mają znaczenia". – Dlatego teraz na szali jest demokracja – dodał były prezydent, który przemawiał z National Constitution Center w Filadelfii.

Na ten i inne momenty krytyki prezydent Trump reaguje na Twitterze, umieszczając wpisy drukowanymi literami. – Niech ktoś wytłumaczy Michelle Obamie, że Donalda Trumpa nie byłoby w pięknym Białym Domu, gdyby nie jej mąż – napisał prezydent po wystąpieniu byłej Pierwszej Damy. – Dlaczego [Obama] nie poparł Powolnego Joe zanim skończyły się prawybory. Poparł go dopiero potem, ale i tak za późno – brzmi inny jego wpis krytykujący swojego poprzednika i wyśmiewający rywala.

O ile wtorkowe wystąpienia skupione były na zaprezentowaniu Joe Bidena jako człowieka o wielkiej empatii, otwartego na problemy ludzi, a także na pokazaniu mieszkańców poszczególnych stanów, którzy podczas tzw. roll call oznajmiali liczbę delegatów głosujących za Bidenem, o tyle środowy program konwencji skupił się na kwestiach polityczno-społecznych, takich jak przemoc z użyciem broni, zmiany klimatyczne, polityka imigracyjna, przystępna cenowo opieka zdrowotna czy opieka nad dziećmi. – Biden ma bardzo dobre plany – mówiła sen. Elizabeth Warren, rywalka Bidena z prawyborów, która miała skrzętnie opracowaną agendę dotyczącą programów społecznych.

W czwartek szef kampanii wyborczej z 2016 r. a później najważniejszy doradca prezydenta Trumpa Steve Bannon został aresztowany pod zarzutem zdefraudowania nawet miliona dolarów z funduszu na budowę muru z Meksykiem. Razem z nim do więzienia trafiły cztery inne osoby. Zdaniem Departamentu Sprawiedliwości Bannon zamiast na umocnienie południowej granicy użył pieniędzy na „osobiste potrzeby". Łącznie na kontach funduszu zgromadzono 25 mln dolarów. Złożyły się na to setki tysięcy zwolenników twardej polityki migracyjnej. Budowa muru, z której niewiele wyszło, była głównym postulatem Trumpa w poprzednich wyborach.

Senator Kamala Harris, pierwsza w historii kobieta o ciemnym kolorze skóry, córka imigrantów z Indii i Jamajki, oficjalnie przyjęła nominację na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. – Jej osoba doda różnorodności kampanii Joe Bidena, a przez to energii ich duetowi w walce z Donaldem Trumpem – stwierdzają komentatorzy.

55-letniej Kamali Harris nie powiodło się w tegorocznych prawyborach, ale teraz ma drugą szansę na fotel w Białym Domu. Jeżeli ten plan się powiedzie, to za cztery lata będzie liderką Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS