Cechy, które rozpoznajemy u polityków, to element ich wizerunku. W przypadku Tuska i Kaczyńskiego na pierwszy rzut oka dzieli ich wszystko. U nowego przewodniczącego PO najwięcej wskazań dotyczy tego, że jest „obyty w świecie" – 29,6 proc. Za to cechą wyróżniającą prezesa PiS – 31,3 proc. wskazań – jest „patriotyzm". Na drugim miejscu wybierano inną sferę: u Tuska „zdolność do kompromisu" kontra „nieustępliwość w dążeniu do celu" u Kaczyńskiego. Wszystkie te cechy niby się nie wykluczają, ale są sobie przeciwstawiane, zarówno w mediach, jak i przez same partie, rozkładające w odpowiedni sposób akcenty w programach i kampaniach tak, by współgrały z wizerunkiem lidera.
Co zaskakujące, u żadnego z tych dwóch polityków nie dominuje charyzma, którą – jak się wydaje – powinien szczególnie odznaczać się polityk – przywódca. W tym punkcie wygrywa w sondażu co prawda lider PO, ale nie przez nokaut: charyzmę wskazało u niego 12,4 proc. respondentów, a u prezesa PiS – 4,7 proc. – W Polsce charyzmatycznych postaci prawie nie ma – mówi dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku. – Miał ją Jan Paweł II, na pewno też Lech Wałęsa czy Jurek Owsiak. A teraz, poza wyznawcami Jarosława Kaczyńskiego, nikt nie ocenia jego możliwości charyzmatycznych, prezes PiS jest trochę jak punk: nie zależy mu, co o nim myślą. Dopóki ma władzę.
Według Oczkosia już przed laty lider PiS wypracował sobie charyzmatyczny wizerunek, pracując nad mową ciała czy głosem, stosując „wrzutki językowe" lub chwyty erystyczne. – Ale teraz już nic nie musi, bo wyznawcy akceptują wszystko, co robi – dodaje ekspert.
Oczkoś wskazuje, że Donald Tusk miał pod tym względem trudniej, bo u początku Platformy większość wyborców PO nie pozycjonowała go najwyżej, raczej wskazywano Andrzeja Olechowskiego. – Ale Tusk wykonał ciężką pracę nad swoim wizerunkiem i nad zachowaniami charyzmatycznymi – dodaje Oczkoś. Ale – jego zdaniem – rzeczywiście zachowania charyzmatyczne można wypracować, ale „z charyzmą trzeba się urodzić".