Dokąd trafią miliardy z rezerwy budżetowej UE?

Samorządowcy boją się, że rząd nie da im pieniędzy z rezerwy budżetowej UE.

Aktualizacja: 07.06.2021 06:05 Publikacja: 06.06.2021 19:48

Komisja Europejska twierdzi, że 7,1 mld euro ma trafić do samorządów na realizację ich programów

Komisja Europejska twierdzi, że 7,1 mld euro ma trafić do samorządów na realizację ich programów

Foto: artjazz/Shutterstock

Samorządowcy apelują do Komisji Europejskiej w sprawie podziału środków z unijnego budżetu, a konkretniej – przydziału funduszy dla regionów. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, bo dotyczy głównego unijnego budżetu i – co ważne – wynoszącej aż 7,1 mld euro rezerwy, która nie została jeszcze przyznana. W tle są obawy o uznaniowość przydzielania środków i powtórkę z historii wokół Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który wielu liderów samorządów i polityków opozycji porównywało do funduszu na rzecz interesów partii rządzących.

Jak wynika z naszych informacji, głos w tej sprawie – w odpowiedzi na pismo dolnośląskich samorządowców – zajęła już Komisja Europejska. Komisja wskazuje, że środki z rezerwy powinny być w sposób przejrzysty podzielone.

Co na to rząd? Politycy gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego zapewniają, że wszystkie środki zostaną rozdysponowane zgodnie z unijnymi zasadami.

KE: Przydzielić środki z rezerwy

Przydział środków w ramach głównego unijnego budżetu i algorytm ich rozdysponowania od kilku miesięcy budzi wątpliwości. Zwłaszcza w regionach, takich jak Dolny Śląsk. Samorządowcy, jak prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej czy prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, skupieni w ramach stowarzyszenia Dolny Śląsk – Wspólna Sprawa, od kilku miesięcy zwracali się w tej sprawie m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego czy do Komisji Europejskiej. Apelowali o zwiększenie środków na RPO (regionalny program operacyjny) dla regionu z 870 mln euro do kwoty co najmniej takiej jak RPO 2014–2020 (2,25 mld euro).

„Rzeczpospolita" poznała odpowiedź KE na pismo skierowane do niej w tej sprawie. „Metodologia i algorytm przydziału środków na rzecz poszczególnych programów powinny być właściwie opisane i omówione z zainteresowanymi stronami. Ponadto rezerwa w wysokości 7,1 mld EUR, której przyznanie na rzecz programów regionalnych zostało – błędnie naszym zdaniem – wstrzymane, powinna zostać teraz rozdysponowana w sposób sprawiedliwy i przejrzysty, ponownie w pełnej konsultacji z zainteresowanymi stronami" – czytamy w piśmie, które do adresatów z regionu trafiło z KE kilka dni temu.

Co na to samorządowcy? – Wysyłaliśmy dziesiątki sygnałów i próśb w kierunku przedstawicieli rządu, a nawet samego premiera Morawieckiego. Reprezentujemy gminy zamieszkane przez 1,5 mln mieszkańców. I po dłuższym czasie pierwszą konkretną odpowiedź mamy z Komisji Europejskiej, która podziela nasze obawy – mówi nam prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. – My, jako dolnoślązacy, nie akceptujemy takiego potraktowania potrzeb Dolnego Śląska, w przeliczeniu na jednego mieszkańca te środki sytuują nas na samym końcu listy województw – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Roman Szełemej.

Rząd zapewnia

W połowie maja odbyło się kolejne spotkanie robocze przedstawicieli Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej z Komisją Europejską, podczas którego omawiano m.in. prace nad umową partnerstwa. – Finalizujemy negocjacje z marszałkami odnośnie podziału rezerwy. Ostateczny projekt umowy partnerstwa będzie zawierał całościową pulę dla programów regionalnych – zapewniał wtedy minister Waldemar Buda.

Nasi rozmówcy z rządu zapewniają, że środki z rezerwy będą przydzielone zgodnie ze wszystkimi unijnymi zasadami. Deklarują też, że rząd pozostaje w stałej komunikacji z Komisją Europejską. – Samorządowcy doskonale zdają sobie sprawę, ile z tej puli będzie dla nich przeznaczonych. A mimo to stwarzają kolejne pole konfliktowe z rządem – dodaje nasz ważny rozmówca z rządu. I zastrzega, że umowa partnerstwa powinna powstać do jesieni i będzie uwzględniać tę rezerwę.

Sprawie uważnie przygląda się też opozycja. – Zarówno KPO, jak i Polski Ład mają służyć przede wszystkim umocnieniu władzy PiS i zabezpieczeniu ich partyjnych interesów, to widzą już chyba wszyscy. Ale umowa partnerstwa zawsze była wzorem równowagi między rządem a samorządami. Zabezpieczała dla samorządów 40 proc. środków oraz zapewniała autonomię w ich wydawaniu. Okazuje się, że także tu PiS chce oszukać samorządy i to jest naprawdę groźne – mówi nam posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna.

Po tym, jak w Sejmie i Senacie zakończył się temat KPO, wiele wskazuje na to, że unijne miliardy oraz sposób ich wydawania będą w najbliższych tygodniach i miesiącach nadal w centrum uwagi zarówno rządu, jak i opozycji.

Samorządowcy apelują do Komisji Europejskiej w sprawie podziału środków z unijnego budżetu, a konkretniej – przydziału funduszy dla regionów. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, bo dotyczy głównego unijnego budżetu i – co ważne – wynoszącej aż 7,1 mld euro rezerwy, która nie została jeszcze przyznana. W tle są obawy o uznaniowość przydzielania środków i powtórkę z historii wokół Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który wielu liderów samorządów i polityków opozycji porównywało do funduszu na rzecz interesów partii rządzących.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"