Samorządowcy apelują do Komisji Europejskiej w sprawie podziału środków z unijnego budżetu, a konkretniej – przydziału funduszy dla regionów. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, bo dotyczy głównego unijnego budżetu i – co ważne – wynoszącej aż 7,1 mld euro rezerwy, która nie została jeszcze przyznana. W tle są obawy o uznaniowość przydzielania środków i powtórkę z historii wokół Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który wielu liderów samorządów i polityków opozycji porównywało do funduszu na rzecz interesów partii rządzących.
Jak wynika z naszych informacji, głos w tej sprawie – w odpowiedzi na pismo dolnośląskich samorządowców – zajęła już Komisja Europejska. Komisja wskazuje, że środki z rezerwy powinny być w sposób przejrzysty podzielone.
Co na to rząd? Politycy gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego zapewniają, że wszystkie środki zostaną rozdysponowane zgodnie z unijnymi zasadami.
KE: Przydzielić środki z rezerwy
Przydział środków w ramach głównego unijnego budżetu i algorytm ich rozdysponowania od kilku miesięcy budzi wątpliwości. Zwłaszcza w regionach, takich jak Dolny Śląsk. Samorządowcy, jak prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej czy prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, skupieni w ramach stowarzyszenia Dolny Śląsk – Wspólna Sprawa, od kilku miesięcy zwracali się w tej sprawie m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego czy do Komisji Europejskiej. Apelowali o zwiększenie środków na RPO (regionalny program operacyjny) dla regionu z 870 mln euro do kwoty co najmniej takiej jak RPO 2014–2020 (2,25 mld euro).
„Rzeczpospolita" poznała odpowiedź KE na pismo skierowane do niej w tej sprawie. „Metodologia i algorytm przydziału środków na rzecz poszczególnych programów powinny być właściwie opisane i omówione z zainteresowanymi stronami. Ponadto rezerwa w wysokości 7,1 mld EUR, której przyznanie na rzecz programów regionalnych zostało – błędnie naszym zdaniem – wstrzymane, powinna zostać teraz rozdysponowana w sposób sprawiedliwy i przejrzysty, ponownie w pełnej konsultacji z zainteresowanymi stronami" – czytamy w piśmie, które do adresatów z regionu trafiło z KE kilka dni temu.