Reklama

Zieloni kontra Moskwa. Jedyni w Niemczech jednoznacznie przeciw Nord Stream 2

Przygotowują się do władzy w Niemczech, występują przeciw Nord Stream 2.

Aktualizacja: 03.06.2021 13:30 Publikacja: 03.06.2021 00:01

W sprawach Rosji Zieloni wyróżniają się na tle niemieckiej sceny politycznej. Kandydatka na kanclerz

W sprawach Rosji Zieloni wyróżniają się na tle niemieckiej sceny politycznej. Kandydatka na kanclerza Annalena Baerbock poparła apel o zatrzymanie Nord Stream 2, współprzewodniczący partii Robert Habeck obiecał Ukraińcom broń defensywną

Foto: AFP

– Z jednej strony mamy do czynienia z opowiadaniem się za sankcjami, z drugiej strony rząd popiera budowę gazociągu Nord Stream 2, który tym sankcjom przeciwdziała – w taki sposób pani Annalena Baerbock tłumaczyła właśnie w „Bildzie", że czas najwyższy na jednoznaczną negatywną ocenę w Niemczech nowego gazociągu bałtyckiego i przerwanie jego budowy.

Nawet jeżeli jest na ukończeniu i do położenia zostało już jedynie kilkadziesiąt kilometrów rury na dnie morza. Annalena Baerbock jest kandydatką Zielonych na kanclerza we wrześniowych wyborach do Bundestagu. Gdyby Zielonym udało się pokonać CDU/CSU (co nie jest niemożliwe, biorąc pod uwagę sondaże), zastąpi Angelę Merkel na stanowisku szefowej rządu.

Jej obecne deklaracje mają więc wielki ciężar gatunkowy. W licznych wywiadach, dyskusjach czy wystąpieniach medialnych prezentuje twarde stanowisko wobec Kremla. – Jestem za twardą linią polityczną, ale i dialogiem z Rosją – przekonuje. Zarzuca rządowi stosowanie podwójnej strategii z korzyścią dla Moskwy. Zwraca uwagę nie tylko na klimatyczne, ale też geostrategiczne znaczenie gazociągu w sytuacji sprzeciwu Polski i innych państw naszego regionu, w tym Ukrainy, wobec tego projektu.

Bez wiążących obietnic

Zieloni są w Niemczech w zasadzie jedynym ugrupowaniem, które jest jednoznacznie przeciw Nord Stream 2. Pojawiają się wprawdzie głosy w CDU/CSU, że cały projekt należy poddać przemyśleniom, a za nałożeniem moratorium na niego optują obecnie liberałowie z FDP.

– Ważne jest, aby utrzymać sprawę gazociągu na agendzie i podkreślać nasz sprzeciw. Nie wiadomo, jaki będzie skład koalicji rządowej z udziałem naszej partii. Nie można więc w tej chwili niczego przesądzać ani składać wiążących obietnic – mówi „Rz" Manuel Sarrazin, ekspert Zielonych w sprawach polityki wschodniej.

Reklama
Reklama

Wesprzeć Zielonych w staraniach o podkreślanie sprzeciwu wobec nowego gazociągu ma przedstawiony właśnie apel kilkudziesięciu polityków i ekspertów w sprawie NS2. Podpisało się pod nim dwóch byłych ambasadorów USA w Niemczech, znane postaci z państw bałtyckich, Wielkiej Brytanii i Niemiec, a z Polski m.in. Adam Rotfeld, Jerzy Buzek, Zdzisław Krasnodębski, Sławomir Dębski i Janusz Reiter, były ambasador w Niemczech i USA.

Apelują do Angeli Merkel o wprowadzenie moratorium na budowę gazociągu. Udowadniają, że jest sprzeczny z nowymi celami klimatycznymi Niemiec i UE, zagraża już i tak niepewnemu bezpieczeństwu Ukrainy, stoi w sprzeczności ze wspólną europejską polityką zagraniczną w dziedzinie energii i nie jest korzystny dla relacji transatlantyckich. Nawet w sytuacji rezygnacji przez administrację Bidena z sankcji przeciwko spółce budującej gazociąg. Dokładnie tak widzą problem Zieloni.

– W apelu chodzi o to, aby podtrzymać ten temat w dyskusji publicznej w Niemczech podczas kampanii wyborczej. Zieloni są partią zdecydowanie przeciwną NS2, a jeśli wejdą do rządu, co jest bardzo prawdopodobne, będą mieli szansę zmiany kursu polityki niemieckiej w tej sprawie – tłumaczy „Rz" Janusz Reiter.

Jego zdaniem Niemcy muszą zrozumieć, że popierając albo odrzucając ten projekt, określają swoje miejsce w świecie, w którym narasta rywalizacja pomiędzy Zachodem a państwami autorytarnymi. – Dyskusja o NS to też okazja, żeby na nowo przemyśleć stosunki z Rosją – mówi Reiter.

Broń dla Ukrainy

W sumie Zieloni nie mają jeszcze spójnego programu dotyczącego relacji z Moskwą. Przykładem mogą być wypowiedzi współprzewodniczącego partii Roberta Habecka. Odwiedził niedawno Ukrainę oraz rejon konfliktu z Rosją na wschodzie kraju. W wywiadzie dla Deutschlandfunk opowiedział się za dostarczeniem broni defensywnych dla Ukrainy. Wywołało to w Niemczech irytację, także w jego własnej partii. W końcu w obecnym programie wyborczym Zielonych jest zapis o zakazie „dostarczania niemieckiej broni w rejon konfliktu".

– W partii nie ma rozłamu, mimo istnienia w niej silnej tradycji pacyfistycznej. Zieloni mają już za sobą tego typu dyskusje, w czasie gdy byli partnerami w koalicji z SPD, kiedy chodziło o zaangażowanie Bundeswehry w Kosowie. Wiedzą więc, jak z tym żyć – mówi „Rz" Kai-Olaf Lang z rządowego think tanku Wissenschaft und Politik. Nie wyklucza jednak ostrych dyskusji pomiędzy partyjnymi realistami i liberalnymi interwencjonistami w sprawach polityki zagranicznej.

Polityka
Rozmowy w Berlinie. Zełenski gotów zrezygnować z dążenia do członkostwa w NATO
Polityka
Giorgia Meloni o nowej strategii USA: Mogę tylko powiedzieć: dzień dobry, Europo
Polityka
Prezydent Zełenski przyleci do Polski. Potwierdził datę wizyty
Polityka
Dlaczego Trump chce obalić Maduro? Ekspert wskazuje na mieszankę dwóch spraw
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Dwóch żołnierzy USA nie żyje po ataku w Syrii. Trump zapowiada „bardzo poważny odwet”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama