Moskwa postanowiła ułatwić konkurentom Poroszenki drogę do fotela prezydenckiego. W poniedziałek Ukraińcy dowiedzieli się od rosyjskiego resortu energetyki, że tranzyt gazu zostanie prawdopodobnie zachowany, jeżeli zmieni się prezydent w niedzielnych wyborach.
Za sprawą rosyjskich mediów dociera do nich przekaz o „skorumpowanym prezydencie", „morderstwach ludności cywilnej w Donbasie", „tajnych więzieniach", a nawet o tym, że to nie Rosja, lecz Ukraina stoi za zestrzeleniem malezyjskiego pasażerskiego samolotu na wschodzie kraju w 2014 r. Wiele wskazuje na to, że rosyjska maszyna propagandowa dopiero się rozkręca.