Ale do 1929 roku kazachski język zapisywany był w alfabecie arabskim. Potem, do 1940 roku używano alfabetu łacińskiego zmodyfikowanego. A rok przed wybuchem wojny z Niemcami wprowadzono alfabet stworzony na podstawie cyrylicy. Takie eksperymenty z narodem kazachskim (ale też innymi narodami Azji Środkowej oraz Azerbejdżanu) przeprowadzili radzieccy liderzy, pod przywództwem Stalina rzecz jasna.
Teraz mamy bardzo dokładny plan przejścia języka kazachskiego na alfabet łaciński. Ale po co my to robimy? Żeby zbliżyć nasz język do dynamicznie rozwijającej się społeczności międzynarodowej. 70 proc. obecnej współpracy międzynarodowej odbywa się w językach, które wykorzystują alfabet łaciński.
Obecnie oczywiście, od razu nastąpiła reakcja części działaczy społecznych. Mówili: nie róbmy tego, bo stracimy całą warstwę wiedzy już zapisaną w cyrylicy w ciągu ostatnich 80 lat. Rzeczywiście, dwie poprzednie zmiany alfabetu kosztowały nas rzeczywiście utratę całych warstw tradycji i wiedzy.
Ale my uważamy, że obecnie wzbogacimy potencjał języka kazachskiego.
Rosyjski zaś pozostanie drugim językiem państwa, jego status jest równy kazachskiemu i wpisany do konstytucji. Przy okazji, jeden ze społecznych działaczy dość celnie zauważył: „Nie rozumiem, tych posługujących się cyrylicą, którzy mówią, że przejście kazachskiego na łaciński utrudni im naukę tego języka. Obecnie używa on cyrylicy, a oni i tak go nie znają".
Ten nasz rządowy program, wprowadzony w 2012 roku na razie dał taki efekt, że już w przedszkolu dzieci uczą się trzech języków. Poprzednio angielskiego uczono od czwartej klasy podstawówki. Mój syn jest obecnie w drugiej klasie i uczy się trzech języków. Wykładowym jest rosyjski (tu można wybierać, czy ten czy kazachski) ale codziennie ma kazachski i angielski.