Reklama
Rozwiń

Zawieszenie traktatu INF: Początek nowego wyścigu zbrojeń

Dzień po Stanach Zjednoczonych Rosja również zawiesiła swój udział w układzie o likwidacji rakiet średniego i krótkiego zasięgu (traktat INF).

Aktualizacja: 04.02.2019 09:40 Publikacja: 03.02.2019 18:26

Zawieszenie traktatu INF: Początek nowego wyścigu zbrojeń

Foto: Adobe Stock

To początek końca traktatu, który do tej pory był podstawą międzynarodowej kontroli tworzenia i używania pewnej kategorii broni nuklearnej. Podpisany przez prezydenta Ronalda Reagana i sowieckiego przywódcę Michaiła Gorbaczowa w 1987 r. traktat INF (Intermediate-Range Nuclear Forces Treaty) pozwolił wyeliminować ponad 2600 pocisków i zakończył wieloletni wyścig zbrojeń na terenie Europy.

– Nasi amerykańscy partnerzy zadeklarowali, że zawieszają swój udział w pakcie, to i my zawieszamy nasz. Oni powiedzieli, że rozpoczną badania i rozwój, to my zrobimy tak samo – oznajmił Władimir Putin i dał zielone światło swojej armii, by rozpoczęła prace nad pociskiem średniego zasięgu wystrzeliwanym z wyrzutni lądowych oraz nad naddźwiękowym pociskiem średniego zasięgu. Oba potencjalnie mogą być wystrzeliwane na odległość od 500 do 5,500 km, czego zabrania układ INF.

Rosyjski przywódca poinstruował też swoich dyplomatów, aby nie inicjowali żadnych rozmów o kontroli zbrojeń ze swoimi odpowiednikami z Zachodu.

Bez niespodzianek

Decyzja administracji Donalda Trumpa dotycząca zawieszenia udziału w traktacie – a za sześć miesięcy zupełnie wycofania się z niego – nie była nagła. USA i ich sprzymierzeńcy z NATO już od pięciu lat podejrzewali Rosję o łamanie warunków układu INF i testowanie oraz produkuję zakazanych pocisków.

– Nie możemy być ograniczani traktatem, którego warunki Rosja bezwstydnie łamie – tłumaczył w piątek amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo, dodając, że Rosja mogłaby uratować umowę, jeżeli zakończyłaby program produkcji zakazanych pocisków. Jednak sobotnia reakcja Putina wskazuje, że raczej to mało prawdopodobne.

Reklama
Reklama

Przeciwnicy Donalda Trumpa w Kongresie od razu potępili jego decyzję i zapowiedzieli, że wprowadzą ustawę mającą na celu powstrzymanie USA od zupełnego wyjścia z tego traktatu za pół roku. – To tragedia, która powoduje, że świat jest mniej bezpieczny. Prezydent Trump i jego wojenny gabinet po raz kolejny zdecydowali, że Ameryka powinna sama sobie radzić, tym razem otwierając drzwi niebezpiecznemu wyścigowi zbrojeń – stwierdził demokratyczny senator Edward J. Markey z Massachusetts.

Krytycy twierdzą, że mimo iż Rosja łamała jego warunki, najlepszym sposobem kontroli zbrojeń tego mocarstwa byłyby negocjacje przy jednoczesnym zachowaniu układu. Przedstawiciele administracji Trumpa stwierdzili jednak, że układ ten zaczął zagrażać bezpieczeństwu Ameryki. Uniemożliwia bowiem przygotowanie się na zagrożenie nie tylko ze strony Rosji (która obecnie posiada największy na świecie arsenał broni nuklearnej), ale też np. Chin, które nie są członkiem układu INF.

Państwo Środka ma co prawda mniejszy arsenał niż USA i Rosja, ale go intensywnie rozbudowuje. Jak wynika z dorocznego raportu Pentagonu, Chiny prawdopodobnie już posiadają 16 do 30 pocisków balistycznych średniego zasięgu.

– Jeżeli Rosja to robi, Chiny to robią, a my trzymamy się traktatu, to jest to nie do zaakceptowania – mówił Trump jeszcze w październiku ub. roku.

Wszyscy razem

Bez traktatu INF kluczowym porozumieniem między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, które ma na celu kontrolę zbrojeń, pozostaje jeszcze NewSTART. Ogranicza on ilość strategicznych głowic nuklearnych, i wygasa wiosną 2021 r. Nie wiadomo jednak do końca, czy USA planują odnowienie go, czy nie. – Mam nadzieję, że będziemy mogli zebrać wszystkich w dużym, pięknym pokoju i stworzyć traktat, który będzie o wiele lepszy – powiedział w ubiegłym tygodniu Donald Trump.

Prezydent i przedstawiciele jego administracji w licznych wystąpieniach wspominali, że myślą o nowej strategii i nowym traktacie dotyczącym ograniczenia lub eliminacji broni atomowej, który obejmowałby nie tylko Rosję i Stany, ale wszystkie kraje, które ją posiadają. Sam Kreml już 12 lat temu narzekał, że pojawiające się na politycznej mapie nowe mocarstwa, takie jak Chiny, nie są ograniczone traktatem i sugerując, że należy go rozszerzyć.

Reklama
Reklama

„To byłoby niezwykle ambitne wyzwanie. Wymagałoby nakłonienia Chin, Indii, Pakistanu, Iranu i Korei Północnej do podpisania tego samego porozumienia" – zwraca uwagę „New York Times". Byłoby to zadanie o wiele trudniejsze, niż negocjowanie umowy z Rosją.

Drogie wzywanie

Jedno jest pewne: jeżeli rozpocznie się nowy wyścig zbrojeń, to będzie on bardzo kosztowny. Kongresowe Biuro Budżetowe w styczniu obliczyło, że Ameryka potrzebować będzie w następnych dziesięciu latach 494 miliardów dolarów na modernizację broni nuklearnej – 94 miliardy więcej niż szacowało dwa lata temu. W ciągu następnych 30 lat USA mogą wydać nawet 1,2 biliona dolarów.

Ameryka podjęła wysiłki zmodernizowania swojego przestarzałego arsenału broni nuklearnej jeszcze za czasów Baracka Obamy, a przy obecnej administracji działania te nabrały tempa. Stany Zjednoczone rozpoczęły prace nad stworzeniem swojego pierwszego od 1991 r. pocisku atomowego dużego zasięgu – takiego, który dotrzeć mógłby do Rosji, Chin czy Korei Północnej. Rok temu zapowiedziano rozpoczęcie budowy nowych głowic jądrowych dla pocisków Trident, które wystrzeliwane są z okrętów podwodnych. Pierwsze z nich – W76-2 – są obecnie produkowane w Teksasie.

Kto za, kto przeciw, kto się wstrzymał

Świat niejednoznacznie przyjął amerykańską decyzję o zawieszeniu wykonywania układu INF.

NATO poparło decyzję Waszyngtonu. Sojusz oświadczył, że to Rosja jest winna jego „istotnego naruszenia" i jeśli nie zlikwiduje broni, co do której USA mają obiekcje, to „weźmie na siebie całkowitą i pełną odpowiedzialność za zerwanie traktatu". Jednocześnie wyraził poparcie dla „efektywnej międzynarodowej kontroli zbrojeń i rozbrojenia" – co można traktować jako wezwanie do wynegocjowania nowego traktatu.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel już zapowiedziała, że „w ciągu następnych sześciu miesięcy wykorzysta wszelkie możliwości do prowadzenia negocjacji w tej sprawie". Berlin przyznaje, że co prawda Rosja narusza traktat, ale jednocześnie mocno naciska na Waszyngton, by ten zaczął rozmowy z Moskwą. Francja z kolei „wyraziła żal, że USA musiały notyfikować zawieszenie wykonania traktatu". W przeciwieństwie jednak do Niemiec Paryż zwrócił się do Moskwy, by to ona zaczęła rozmowy z Waszyngtonem.

Reklama
Reklama

„Najwyższym priorytetem jest utrzymanie i wykonywanie obecnie istniejącego traktatu, a nie negocjowanie nowego" – oświadczyło z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin. Obecny układ INF nie obejmuje Państwa Środka, które bez przeszkód może rozwijać swoją broń średniego zasięgu. Obecnie Pekin daje do zrozumienia, że nie pozwoli sobie narzucić żadnych ograniczeń.

Dwa kolejne państwa posiadające broń rakietową – Pakistan i Indie – zachowują milczenie.

Polityka
Donald Trump zmienia taktykę wobec Rosji i stawia Putinowi ultimatum
Polityka
Trump zapowiada wysłanie "najlepszej broni" dla Ukrainy. Daje Rosji 50 dni
Polityka
Brytyjski minister ds. europejskich: Donald Trump nie opuści Europy
Polityka
Kreml dał rozkaz swojej propagandzie: atakować Donalda Trumpa
Polityka
Trump chce ukarać Putina. Co ogłosi w poniedziałek?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama