Jarosław Kaczyński „powoli realizuje swój pucz" – pisze magazyn „Spiegel". Wyjaśnia, że kolejnym krokiem będzie już niebawem reforma ordynacji wyborczej do samorządów. I dodaje: „prezydenci miast, podobnie jak niemieccy burmistrzowie, będą mogli być wybierami tylko na dwie kadencje".

„To brzmi na początek dobrze" – ocenia hamburski magazyn, wskazując na zwalczanie kumoterstwa. „Jednak Kaczyński chce tym sposobem przede wszystkim zdobyć ostatnie twierdze oporu" – twierdzi „Spiegel", dodając, że w wielu wielkich miastach rządzą „pewni siebie, nierzadko bezpartyjni burmistrzowie", a szczególnie w zachodniej części kraju „zaliczają się oni do liberalnej opozycji". „Kaczyński próbuje zechnąć ich ze stanowisk, chcąc wprowadzić nowy kodeks wyborczy nawet z mocą wsteczną" – donosi „Spiegel". Wyliczył, że wśród 66 prezydentów miasta, których to dotyczy, tylko trzej to politycy PiS.

Według „Spiegla" Kaczyński ma wielke szanse na realizację reformy ordynacji wyborczej. Obsadził Trybunał Konstytucyjny „uległymi politykami", a zatem tej instancji „nie musi się obawiać". Opozycja zaś, zarówno parlamentarna, jak i pozaparlamentarna, jest „osłabiona".