– Obie strony muszą przyczynić się do deeskalacji konfliktu – zadeklarował Heiko Maas po niedawnych rozmowach z ministrem Pawlo Klimkinem w Kijowie na temat sytuacji w Cieśninie Kerczeńskiej. Takie słowa szefa niemieckiej dyplomacji wywołały konsternację, gdyż można odnieść wrażenie, że w konflikcie rosyjsko-ukraińskim Berlin zmienia perspektywę. Tym bardziej że Heiko Maas szuka formuły dla nowej polityki wschodniej. Nie niemieckiej – jak podkreśla – ale europejskiej.
– Jeżeli Rosja przerwie działania – nie będzie wojny, jeżeli uczyni to Ukraina – nie będzie Ukrainy – skomentował słowa Heiko Maasa znany ekspert James Holtum. Opinię taką poparł Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce, który w poniedziałek w Warszawie wziął udział w dyskusji na temat polityki Rosji. Ambasador zwraca przy tym uwagę, że stanowisko Berlina wobec Moskwy uległo zasadniczej zmianie po aneksji Krymu przez Rosję, co Kijów mocno docenia.