Są zarzuty dla Romana Giertycha i Ryszarda K.

Ok. godz. 16 Prokuratura Regionalna w Poznaniu podała w komunikacie informacje na temat śledztwa, które dotyczy m.in. mec. Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda K.

Publikacja: 16.10.2020 16:53

Są zarzuty dla Romana Giertycha i Ryszarda K.

Foto: Fotorzepa/ Piotr Nowak

„Zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty dotyczące przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty ok. 92 mln złotych” - poinformowała prokuratura.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 28 lutego 2017 r., po złożeniu zawiadomienia przez obecne władze spółki Polnord SA. (jej właścicielem jest dziś węgierski akcjonariusz). „Dotyczyło ono podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na nabyciu przez Polnord S.A. bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł” - informuje prokuratura w komunikacie.

Okazuje się, że chodzi o głośną sprawę związaną z jedną z inwestycji Polnordu - „Miasteczka Wilanów”. Prokuratura ustaliła, że spółka Prokom Investments S.A. rozpoczęła tam budowę Systemu Odprowadzania Wód Deszczowych (SOWD) na terenie „Miasteczka Wilanów”, które kontynuowała powiązana kapitałowo z Prokomem spółka Polnord S.A. Obie spółki należały do imperium Ryszarda K., trójmiejskiego biznesmena.

„W 2009 r. Prokom i Polnord weszły w spór prawny z Miastem Stołecznym Warszawa, stając na stanowisku, że Warszawa powinna zapłacić im za przekazaną jej infrastrukturę kanalizacyjną. Ratusz uważał natomiast, że – zgodnie z pierwotną umową z Prokomem, który prowadził szerokie inwestycje w tej części miasta –  infrastruktura miała być przekazana miastu bez zapłaty” - czytamy w komunikacie. Jak podkreśla prokuratura, „wierzytelności, których domagały się spółki, nie wynikały ani z umowy, na podstawie której rozpoczęto w 2003 r. inwestycję, ani z innych umów z miastem. Były to zatem roszczenia bez żadnego tytułu faktycznego”.

Plan Ryszarda K. i Romana G.

Jak wyjaśnia prok. Anna Marszałek, rzeczniczka poznańskiej prokuratury Ryszard K., ówczesny prezes Prokom Investments SA i równocześnie przewodniczący Rady Nadzorczej Polnord SA. wiedział że wierzytelności są bezwartościowe. „Mimo to, zaaranżował on nieuzasadnioną ekonomicznie operację zakupu wierzytelności Prokomu przez Polnord” - podkreśla prok. Marszałek.

„Transakcja ta nie mogła się odbyć bezpośrednio między spółkami, bo musiałaby zostać ujawniona w raportach bieżących tych podmiotów i byłaby bezsprzecznie uznana za działanie na szkodę Polnordu. Aby tego uniknąć, Ryszard K. wszedł w porozumienie z adwokatem Romanem G., które doprowadziło do założenia dwóch fasadowych spółek. Odegrały one rolę pośredników w operacji przekazania środków z Polnordu do Prokomu w zamian za nic nie wartą wierzytelność. Spółki te pozwoliły sztucznie zawyżyć cenę, którą musiał zapłacić Polnord, a przy okazji umożliwiły Romanowi G. uzyskanie – na podstawie zawartych dla pozoru umów o świadczenie usług adwokackich – gigantycznego zarobku w kwocie 2,4 mln złotych na nieracjonalnej z ekonomicznego punktu widzenia transakcji” - ujawnia prokuratura.

Rolę szefów podmiotów-słupów wzięli na siebie  współpracownicy Romana G. – Sebastian J. i Piotr Ś. Jak ustaliła prokuratura, spółki te dysponowały jedynie kapitałem zakładowym 5 tys. zł, nie zatrudniały żadnych pracowników i faktycznie nie prowadziły żadnej działalności gospodarczej. „Pomimo tego Prokom sprzedał tym spółkom rzekome wierzytelności za kwotę niemal 73 mln złotych. Spółki nie zapłaciły za nie Prokomowi bezpośrednio po zawarciu umowy. Środki te przekazały dopiero po sprzedaniu wierzytelności Polnordowi. W praktyce więc ich rola sprowadzała się wyłącznie do zamaskowania przestępczego procederu” - ujawnia prokuratura.

W ten sposób pieniądze z Polnordu trafiły do Prokomu i  zostały „przywłaszczone przez podejrzanych”. 

Z ustaleń prokuratury wynika, że „finalnie uzyskane przez Prokom środki zostały rozdysponowane w niejasny sposób, między innymi wytransferowano je do podmiotów gospodarczych zarejestrowanych na Cyprze”.

Do Prokomu nie trafiły wszystkie środki przekazane „spółkom-krzakom” przez Polnord. „Sowite przelewy o łącznej wartości ponad 2,4 mln złotych za udział w wyprowadzeniu pieniędzy pobrała kancelaria adwokacka Romana G.

Zaznaczyć należy, że podczas nielegalnych operacji Roman G. reprezentował wszystkie cztery biorące w nich udział podmioty. Pomijając już sam fakt bezprawności tych transakcji, tego rodzaju pomieszanie ról w oczywisty sposób stało w sprzeczności z etyką adwokacką” - podkreśla prokuratura w komunikacie.

Cena zawyżona o 20 milionów

Kolejnym wątkiem postępowania jest sprawa wyprowadzenia z Polnordu kwoty ok. 20 mln zł poprzez zakup przez tę spółkę po drastycznie zawyżonej kwocie działki w miejscowości Dopiewiec. Nieruchomość tę najpierw zakupiła na rynku spółka reprezentowana przez Sebastiana J. związanego z kancelarią Romana G., za kwotę ok. 7,5 mln złotych. Następnie, po 8 dniach, nieruchomość tę Sebastian J. zbył na rzecz Polnordu za kwotę aż niemal 27 mln złotych. Środki te zostały niezwłocznie wytransferowane do trzech spółek kontrolowanych przez Ryszarda K., w tym do Prokom Investments S.A.” - czytamy w komunikacie prokuratury w Poznaniu.

Z ustaleń prokuratury wynika jasno, że członkowie zarządu Polnordu mieli wiedzę, że pierwotny właściciel działki chce ją sprzedać za ok. 7,5 mln zł. Mimo tego nieruchomość nabył nie Polnord, ale spółka Sebastiana J., a  w toku kolejnej transakcji, tj. sprzedaży posesji Polnordowi, wartość działki została blisko 4 razy zawyżona.

 

Prokuratura stawia zarzuty

Poza Ryszardem K. i Romanem G. zatrzymani zostali również założyciele spółek fasadowych, a także ówcześni członkowie władz Polnordu – Bartosz P., Andrzej P., Michał Ś., Piotr W., Wojciech C i Tomasz Sz. oraz dwóch członków ówczesnego zarządu Prokom Investments S.A. Podejrzani usłyszeli zarzuty przywłaszczenia środków spółki Polnord  oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach , a także prania brudnych pieniędzy.

Czyny takie zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.

„Zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty dotyczące przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty ok. 92 mln złotych” - poinformowała prokuratura.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 28 lutego 2017 r., po złożeniu zawiadomienia przez obecne władze spółki Polnord SA. (jej właścicielem jest dziś węgierski akcjonariusz). „Dotyczyło ono podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na nabyciu przez Polnord S.A. bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł” - informuje prokuratura w komunikacie.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”
Polityka
Zbigniew Ziobro chce stanąć przed komisją ds. Pegasusa. „Nawet w stanie paliatywnym”
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? PSL rozważa propozycję innej koalicji politycznej
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł