„Chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami” – czytamy we wspólnym liście otwartym 50 oficjalnych przedstawicieli państw i organizacji międzynarodowych, którzy stanęli w obronie społeczności LGBT w Polsce. O apelu poinformowała w niedzielny wieczór ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher: „Prawa człowieka to nie ideologia – są one uniwersalne. 50 ambasadorów i przedstawicieli się z tym zgadza”. Sygnatariusze listu podkreślają potrzebę wspólnej pracy na rzecz tolerancji i akceptacji.
Społeczności LGBT bronił również wcześniej kandydat na prezydenta USA Joe Biden: „Powiem jasno. Prawa LGBTQ+ to prawa człowieka. Na strefy wolne od LGBTQ+ nie ma miejsca w Unii Europejskiej ani nigdzie na świecie”.
Z kolei w 2019 r. prezydent USA Donald Trump w związku z obchodami Miesiąca Dumy LGBT solidaryzował się z osobami LGBT, które „mieszkają w dziesiątkach krajów na całym świecie, które karzą, więżą, a nawet wykonują egzekucje osób z powodu ich orientacji seksualnej”.
Do listu ambasadorów odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Zgadzam się z listem ambasadorów, że szacunek należy się każdej osobie. A zupełnie nie zgadzam się, że w Polsce są osoby, którym ten szacunek jest odbierany – powiedział podczas konferencji prasowej.
Na wpis ambasador Mosbacher odpowiedział z kolei Joachim Brudziński, jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który będąc szefem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, pisał: „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”.„My w Polsce również się zgadzamy. Dlatego z nadzieją czekamy na kolejny list, tym razem w obronie mordowanych chrześcijan, zamykanych w więzieniach działaczy #ProLife, wyrzucanych z pracy i prześladowanych ludzi cytujących Biblię, ludzi poddawanych wbrew swej woli eutanazji” – napisał teraz europoseł.