„Jestem gotowa zrezygnować z wszelkich pretensji do środków pieniężnych – jedynych, jakie zostały naszej rodzinie i zamrożonych na kontach w Szwajcarii – w zamian za „uproszczoną procedurę zamknięcia sprawy”, to znaczy bez publicznego są i z przekazaniem na rzecz państwa 686 mln dolarów” – napisała w liście do obecnego prezydenta Uzbekistanu Szawkata Mirzijejewa. Fotografie pisma umieściła na swoim koncie w Instagramie jej córka Iman.

Córka pierwszego prezydenta kraju Islama Karimowa, zwana niegdyś „Księżniczką Wschodu”, od 2015 roku jest pozbawiona wolności. Najpierw, jeszcze za życia ojca została zamknięta w areszcie domowym z powodu hulaszczego trybu życia i wymuszania łapówek od zagranicznych inwestorów w Uzbekistanie – co doprowadziło do wysłania za nią amerykańskiego listu gończego. W 2015 roku Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) szacował, że tylko od skandynawskich i rosyjskich firm telekomunikacyjnych Gulnara dostała ponad miliard dolarów łapówek.

Po śmierci ojca jej areszt domowy został zamieniony na zwykły. Wtedy okazało się, że już od 2013 roku przeciw niej prowadzone było śledztwo. Prawdopodobnie latem 2017 roku została skazana za korupcję, nadużycia finansowe i podrabianie dokumentów; otrzymała nawet 10 lat więzienia, ale zamieniono jej to na pięć lat aresztu domowego. Tyle, że w 2019 roku odesłano ją do więzienia za „naruszanie regulaminu aresztu domowego” i jednocześnie wszczęto kolejne śledztwo w sprawie korupcji i prania brudnych pieniędzy.

Według informacji samej Gulnary Karimowej obecne władze Uzbekistanu już znacjonalizowały jej aktywa warte około 1,2 mld dolarów. Przy czym prokuratorzy zarzucali jej, że posiadała majątek wart 1,3 mld dolarów w 12 krajach świata (w tym nieruchomości w Londynie warte ok. 30 mln dolarów i hotele w Dubaju wyceniane na ok. 65 mln dolarów).