Frekwencja w niedzielnym głosowaniu wyniosła 41,7 proc. Zmianę prawa poparło 63,1 proc. głosujących, 36,9 proc. było przeciw.
Dotąd szwajcarskie prawo zakazywało dyskryminacji z powodów rasowych, religijnych i etnicznych. Minister sprawiedliwości Karin Keller-Sutter powiedziała, że będąca przedmiotem referendum poprawka jedynie potwierdza zapis w konstytucji, która od 2000 r. zakazuje dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Minister nie zgodziła się z zarzutami, że nowe prawo ograniczy swobodę wypowiedzi.
- Nikt nie ma powodu do obaw, tak długo, jak będzie odnosił się do innych z szacunkiem - zadeklarowała. Wyraziła przekonanie, że skutkiem referendum nie będzie napływ wielu spraw do sądów.
Przeciwnicy rozszerzania przepisów antydyskryminacyjnych, którzy doprowadzili do przeprowadzenia referendum, zapowiedzieli walkę z ewentualnymi przyszłymi poprawkami obejmującymi kolejne mniejszości społeczne.