Theresa May mówiła, że przez prawie dekadę w Wielkiej Brytanii na czele rządów stawali konserwatyści. W tym czasie, oceniła, naprawiona została gospodarka, a służby publiczne - zreformowane.
- Oczywiście, wiele pozostaje do zrobienia. Najpilniejszym priorytetem jest opuszczenie Unii Europejskiej w sposób korzystny dla całego Zjednoczonego Królestwa - powiedziała. - Sukces na tym polu może oznaczać nowy początek dla naszego kraju - dodała.
Theresa May stwierdziła też, że służba w roli premiera to największy zaszczyt, a wiążące się z nią trudne obowiązki nikną w porównaniu z wielkim potencjałem, jaki niesie praca dla swego kraju.
- Ale nic nie osiąga się w pojedynkę - zastrzegła, wyrażając podziękowania dla "kolegów z rządu i parlamentu", pracowników Numeru Dziesięć i całej służby cywilnej, a także członków sił zbrojnych, służb bezpieczeństwa, pracowników szkół i placówek służby zdrowia, policjantów i wszystkich służb ratunkowych. May podziękowała też Brytyjczykom za zaufanie, którym została obdarzona. Ostatnie podziękowania skierowała pod adresem towarzyszącego jej męża, nazywając go "jej najzagorzalszym zwolennikiem i najbliższym towarzyszem".
Odchodząca premier zapewniła, że jako parlamentarna reprezentantka Maidenhead będzie robić wszystko, by służyć interesom narodowym i przyczynić się do tego, by Zjednoczone Królestwo było "wspaniałym państwem ze wspaniałą przyszłością".