O swojej decyzji Marcinkiewicz poinformował na Facebooku.

W emocjonalnym wpisie podkreśla, że ma świadomość, iż płaci za popełnione wcześniej błędy, ale nie może już znieść działań "stalkerki", jak pisze o byłej żonie Izabelli, która "bez umiaru i bez opamiętania" szydzi z niego od 4 lat, w czym wtórują jej media.

"Jeśli będzie taka potrzeba udowodnię sądownie, fakt że jestem osoba prywatną i że wszystkie pismaki i szmatławce i szczujnie wycierające swoje gęby moim nazwiskiem muszą właśnie tak mnie traktować. Dosyć zarabiania na mojej osobie z użyciem chamstwa, kłamstwa i steku bzdur" - pisze Marcinkiewicz.

Były premier zapowiedział, że wycofuje się z każdej formy życia publicznego, w tym z mediów społecznosciowych