W czerwcu państwowa Komisja Regulacji Energetyki (odpowiednik polskiego UE) ogłosiła podwyżkę cen gazu ziemnego średnio o 32,8 proc. dla wszystkich konsumentów od 1 lipca - pierwszego dnia nowego roku fiskalnego w Bangladeszu.

W niedzielę protest przeciwko tej decyzji zorganizował Sojusz Demokratycznej Lewicy (LDA). Przedstawiciele opozycyjnej partii twierdzą, że w starciach z policją rannych zostało 15 członków tego ugrupowania.

- Chcieliśmy wejść do budynku ministerstwa, aby wyrazić nasze obawy w związku z podwyżką cen gazu, ale policja uniemożliwiła to i skuła nas w kajdanki - mówi Ruhin Hossain, sekretarz Partii Komunistycznej Bangladeszu, która wchodzi w skład LDA.

Policja wyjaśnia, że funkcjonariusze starali się zapobiec przedarciu się protestujących przez ogrodzenie wokół resortu. Podkreśla też, że nie ma informacji wskazujących na to, że w wyniku starć ktoś został ranny.

Premier Sheikh Hasina wyjaśniła w ubiegłym tygodniu, że podwyżka cen była konieczna, aby utrzymać poziom rozwoju gospodarczego.