Jak pisze Associated Press w korespondencji z Caracas słowa Guaido należy traktować jako próbę zwiększenia presji na prezydenta Nicolasa Maduro. Guaido chciałby, aby Maduro ustąpił ze stanowiska co umożliwiłoby rozpisanie przedterminowych wyborów prezydenckich. Zdaniem lidera opozycji wybory z 2018 roku, w których Maduro wywalczył reelekcję, były niedemokratyczne.
W czasie wiecu w Caracas Guaido oświadczył, że poprosił Carlosa Vecchio, którego USA uznaje za ambasadora Wenezueli, aby rozpoczął "bezpośrednią komunikację" z przedstawicielami Departamentu Obrony.
Przedstawiciele Waszyngtonu wielokrotnie podkreślali, iż w kwestii Wenezueli "wszystkie opcje są na stole".
Guaido podkreślił, że jako prawowity przywódca Wenezueli rezerwuje sobie prawo do poproszenia o pomoc zagranicznych sił zbrojnych, tak jak Simon Bolivar, bohater walk o niepodległość państw Ameryki Południowej, zatrudnił 5 tys. brytyjskich najemników w czasie swojej walki z Hiszpanią. Lider opozycji dodał, że taka pomoc powinna być traktowana jako "współpraca", a nie interwencja.
W sobotę minister obrony Wenezueli, Vladimir Padrino, potępił rzekome wtargnięcie jednostki straży przybrzeżnej USA na wody terytorialne Wenezueli. Padrino nie poinformował o szczegółach incydentu - stwierdził jedynie, że okręty wenezuelskie zmusiły amerykańską jednostkę do wycofania się.