Deklaracje pozwalają na bardziej szczegółowe przyjrzenie się zarobkom Sandera, niż można było to zrobić cztery lata temu, gdy walczył o nominację z Hillary Clinton - zauważa agencja Associated Press. Wówczas Sanders odmówił publikacji wieloletnich deklaracji, a przedstawił tylko dokument z 2014 roku.
Przejrzystość w tej sprawie znalazła się w centrum uwagi, ponieważ Donald Trump wbrew tradycji odmówił publikacji swoich zeznań, do czego starają się go zmusić demokraci. Według dokumentów Sandersa w 2016 i 2017 roku przekroczył on dochód miliona dolarów. Rok temu zarobił już mniej.
Deklaracja z 2018 roku ujawnia, że Bernie Sanders i jego żona, Jane, zarabiali ponad 550 tys. dolarów, w tym 133 tys. z tytułu uposażenia senatora oraz 391 tys. ze sprzedaży jego książki "Our Revolution: A Future to Believe In", w której opisywał swoją kampanię w 2016 roku. Sanders zapłacił podatek w wysokości 26 procent.
Opublikowane dokumentu pokazują, że Sanders, który przez całą swoją karierę polityczną domagał się gospodarki i rządu działających dla wszystkich, należy do jednego procenta najlepiej zarabiających w Stanach Zjednoczonych. Tak wyliczył liberalny Economic Policy Institute - do jednego procenta należą amerykańskie rodziny z rocznym dochodem co najmniej 421 926 dolarów.
- Uważam, że płacę wyższe podatki, ponieważ moje dochody stały się zarówno zobowiązaniem, jak i inwestycją. Będę kontynuował walkę o to, aby nasz system podatkowy był bardziej progresywny, aby nasz kraj miał środki, aby zagwarantować wszystkim Amerykanom "amerykański sen" - skomentował 77-letni Sanders.