- Podczas obrad Okrągłego Stołu władza podzieliła się władzą z własnymi agentami - powiedział na początku lutego doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz. Za te słowa 37 uczestników obrad Okrągłego Stołu domaga się przeprosin i wpłaty 50 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przeprosiny mają ukazać się w czterech dziennikach: "Rzeczpospolitej", "Gazecie Wyborczej", "Naszym Dzienniku" i "Gazecie Polskiej Codziennie" oraz w serwisach internetowych.
Katarzyna Zybertowicz, żona prof. Andrzeja Zybertowicza, zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara o interwencję. Jej zdaniem opozycjoniści chcą zastraszyć i finansowo zniszczyć jej męża.
"Podzielam Pani niepokój, jeśli chodzi o nazbyt częste pokusy rozstrzygania sporów i kłótni poprzez drogę sądową, co może prowadzić w konsekwencji do prób ograniczenia wolności słowa (sam tego ostatnio doświadczam). Rozumiem też Pani osobiste poczucie zagrożenia w związku z hejtem internetowym i wypowiedziami niektórych osób publicznych pod adresem Pani męża – prof. Andrzeja Zybertowicza" - odpisał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
"Jako RPO nie mogę wchodzić w istotę tego sporu, ponieważ ma on charakter polityczny i historyczny. Nie mieści się to w kompetencjach ustawowych Rzecznika. Ponadto biorę pod uwagę fakt, że każdy z uczestników tego sporu ma wiedzę i osobiste doświadczenia znacznie przekraczające moje, jako 42-latka, informacje w tym zakresie" - czytamy w odpowiedzi.
"Z pełnym przekonaniem chciałem poprzeć Pani apel o obniżenie poziomu emocji w debacie i większą troskę o zachowanie wolności słowa" - przekazał Bodnar.