Gdula: Chcemy przekonać do siebie wyborców PiS, mamy swoje 500plus

- Ja na konwencji uwierzyłem, że Wiosna jest w stanie wygrać wybory - mówił w #RZECZoPOLITYCE prof. Maciej Gdula, działacz Wiosny - nowej partii Roberta Biedronia.

Aktualizacja: 05.02.2019 12:18 Publikacja: 05.02.2019 08:20

Gdula: Chcemy przekonać do siebie wyborców PiS, mamy swoje 500plus

Foto: rp.pl

Na pytanie dlaczego zaangażował się w politykę, socjolog odparł, że "ciężko jest stać z boku, kiedy dzieje się tak źle, jak się dzieje".

Gdula zarzucił zarówno PiS-owi, jak i PO, że te "niszczyły polską naukę". Mówiąc o reformie szkolnictwa wyższego dokonywanej przez Jarosława Gowina, socjolog stwierdził, że "już widać jej efekty: konflikty, podziały odchodzenie od uczenia studentów". - Długofalowe efekty mogą być jeszcze gorsze: zapaść lokalnych uczelni - dodał.

- Jeśli chcę uratować polską naukę nie mogę pozostać na uczelni - stwierdził działacz partii Wiosna.

Gdula zaznaczył jednocześnie, że nie chce jedynie ratować nauki. - Ja mam takie głębokie poczucie, że potrzebny jest nam pozytywny program - mówił.

- Najważniejsze z tego, co jest u Biedronia, to pewnego rodzaju wizja zmiany i pozytywny przekaz dla ludzi. To wizja zmiany oparta na końcu wojny polsko-polskiej, idea współpracy. Mam wrażenie, że to jest bardzo mocne w tym programie. Biedroń pokazał jakąś narrację. To jest nowy format robienia polityki - Biedroń ma autentyczny kontakt z ludźmi - przekonywał działacz Wiosny. Na uwagę, że tak samo zaczynali z własnymi partiami Janusz Palikot czy Ryszard Petru, Gdula odparł, że "skala i intensywność tamtych działań była inna".

- Biedroń to nie jest tylko showman, to jest ktoś kto się autentycznie interesuje ludźmi - mówił Gdula.

Na pytanie o to, czy Wiosna jest formacją lewicową, Gdula odparł, że "nie nazwałby jej tak". - Nie ma takiej wyraźnej tożsamości lewicowej, nie odwołuje się do konfliktu między pracownikami a pracodawcami - zauważył. Jednocześnie jednak dodał, że "jak na polskie standardy Wiosna jest bardzo na lewo od centrum".

Gdula mówił też, że Wiosna chce "ściągnąć do siebie wyborców z obu stron" i zmobilizować tych, którzy dotąd nie głosowali. Czy również wyborców PiS? - Na pewno tak - mówił podkreślając, że "projekt reform stosunków między państwem a Kościołem", jaki przedstawia Wiosna, "nie jest wymierzony w religię". - Ważne, że program Biedronia, ma silny wymiar socjalny - dodał.

Na pytanie o to, czy Wiosna ma swoje 500plus, Gdula odparł, że tak. - To propozycja podwyższenia płacy minimalnej. Chcemy dać ludziom, którzy pracują, więcej pieniędzy, zachęcić przedsiębiorców, aby ambitniej wynagradzali swoich pracowników - mówił.

Czy działacze Wiosny nie obawiają się, że wystawiając własną listę w wyborach, ułatwią reelekcję PiS-owi? - Bardziej się boje, że myślenie w kategoriach "wszyscy pod skrzydła Schetyny" doprowadzi do reelekcji PiS-u - odparł Gdula.

Czy Wiosna w przyszłym parlamencie mogłaby współpracować z PiS? - Trudno mi sobie wyobrazić, raczej PiS nie poparłby projektu Funduszu Kościelnego. Sądzę, że to jest już fantastyka - mówił.

A PO? - Wobec PO jest duża rezerwa i sporo różnic. Jest to wspomnienie ośmiu lat rządów - stwierdził.

Czy Wiosna pójdzie z własną listą do wyborów PE? - Jest to bardzo prawdopodobne, ale jeszcze nie przesądzone - odparł Gdula.

Socjolog przyznał też, że to on wymyślił nazwę Wiosna. - Na wiosnę każdy zawsze czeka. To ciągła zmiana, ciągła nadzieja - tłumaczył taki wybór.

Polityka
Poseł KO: Komuniści mogliby sie uczyć od PiS jak zwalczać opozycję
Polityka
Co Mariusz Błaszczak powienien wiedzieć o rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą?
Polityka
Generałowie na posiedzeniu rządu. Donald Tusk wyjaśnia dlaczego
Polityka
Wybory do PE. Czarnek: Takie postacie jak Obajtek nie mogą startować z 8. miejsca
Polityka
Dudek: PiS jest w defensywie, ale ofensywa koalicji rządowej nie jest spektakularna