Miedwiediew w serii wpisów na Twitterze odniósł się do sytuacji w Wenezueli, gdzie trwa poważny kryzys polityczny, po tym jak przywódca opozycji, Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem, zyskując wsparcie Waszyngtonu, co doprowadziło do zerwania przez nieuznawanego przez Guaido prezydenta Wenezueli, Nicolasa Maduro, relacji dyplomatycznych z USA.
W całej Wenezueli doszło do demonstracji i starć, w których miało zginąć co najmniej siedem osób.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował już wcześnie, że Rosja uznaje "próbę uzurpowania sobie suwerennej władzy w Wenezueli za sprzeczną i naruszającą podstawowe zasady prawa międzynarodowego" dodając, że Rosja uważa za pełnoprawną głowę państwa prezydenta Maduro.
"Obserwujemy jak kolejna głowa państwa jest niekonstytucyjnie 'wybierana' przez tłum na ulicy, a szereg głów państw popiera ten quasirządowy zamach stanu" - napisał Miedwiediew na Twitterze (Guaido został uznany za prezydenta m.in. przez USA). "Odpowiedzieli bardzo szybko, jak na zawołanie" - dodał Miedwiediew.