Japonia: Rosjanie nie zostaną wysiedleni z Wysp Kurylskich

Premier Shinzo Abe obiecał, że jeśli Tokio otrzyma archipelag, to obecni jego mieszkańcy będą mogli zostać Japończykami. Moskwa zawrzała gniewem.

Aktualizacja: 05.01.2019 07:03 Publikacja: 03.01.2019 17:20

Japonia: Rosjanie nie zostaną wysiedleni z Wysp Kurylskich

Foto: MODIS Rapid Response Project at NASA/GSFC [Public domain], via Wikimedia Commons

– (Przekazanie) powinno się odbywać w taki sposób, by mieszkający tam Rosjanie pogodzili się z przejściem terytorium do Japonii – powiedział szef rządu w wywiadzie telewizyjnym.

– My od początku nie stawiamy sprawy w ten sposób: wynoście się stąd. W negocjacjach będzie brana pod uwagę opinia Rosjan (z archipelagu) – dodał.

Tak otwarte postawienie sprawy wywołało całkowitą konsternację w Moskwie. Zaskoczony deputowany Anton Morozow z parlamentarnej komisji spraw zagranicznych zapewnił, że „nikt nie ma zamiaru przeprowadzać jakichkolwiek sondaży (wśród mieszkańców Kurylów) na temat przyłączenia do Japonii”.

– Radziłbym (Japończykom) powstrzymanie się od takich oświadczeń, bo o przekazaniu terytoriów nie ma w ogóle mowy – przestrzegł z kolei Franc Klincewicz z senackiej komisji spraw zagranicznych.

Tymczasem szef japońskiego rządu Shinzo Abe zamierza 21 stycznia spotkać się w Moskwie z Władimirem Putinem, by znów rozmawiać o przekazaniu wysp i podpisaniu w końcu traktatu pokojowego między obu państwami.

– Ale prezydent i premier w ciągu dotychczasowych rozmów ani razu nie rozmawiali o przekazaniu Japonii Wysp Kurylskich – oświadczył przedstawiciel Putina na Dalekim Wschodzie Jurij Trutniew, który z racji zajmowanego stanowiska uczestniczył w tych spotkaniach. – Rozmawiano tylko o wspólnej działalności gospodarczej – dodał.

– Mamy wystarczające podstawy, by sądzić, że od początku stulecia prezydent Putin skłania się do tego, by rozwiązać problem traktatu pokojowego z Japonią poprzez powrót do „chruszczowowskiego kompromisu” – uważa jednak były korespondent rosyjski w Japonii Anatolij Koszkin.

W połowie listopada ubiegłego roku przywódcy Rosji i Japonii spotkali się w Singapurze i ustalili, że dalsze negocjacje w sprawie spornego archipelagu będą prowadzone w oparciu właśnie o chruszczowowską tzw. moskiewską deklarację z 1956 roku. A ten dokument przewidywał przekazanie Japonii tzw. Małego Łańcucha Kurylskiego – czyli wyspy Szykotan oraz archipelagu 20 wysepek Habomai.

Spośród nich zamieszkany jest jedynie Szykotan (ok. 2800 osób w 2010 roku), a na Habomai znajduje się tylko posterunek rosyjskiej straży granicznej. W Moskwie podkreślają z dumą, że po długiej przerwie w 2012 roku na Szykotanie urodziło się 80 dzieci.

– Przekazanie własności może oznaczać przekazanie prawa dysponowania, władania, ale też tylko prawo wykorzystania (również wspólnego) – zastrzegał jednak senator Andriej Klimow z komitetu spraw zagranicznych. W rzeczy samej, od listopada prezydent Putin twierdzi, że nie wiadomo, pod czyją suwerennością będą wyspy, które ewentualnie byłyby przekazane Japonii, sugerując, że pozostaną one rosyjskie.

Jednocześnie od jesieni ubiegłego roku Rosja rozbudowuje swoje bazy na wyspach Dużego Łańcucha Kurylskiego (leżących ok. 50 kilometrów na północ od Małego Łańcucha) Iturup i Kunaszyr. Po rozlokowaniu tam baterii rakiet zaczęto przewozić na wyspy ok. 3,5 tys. żołnierzy.

– Wielokrotnie zwracałem uwagę, że przez głębokowodne i niezamarzające cieśniny między kurylskimi wyspami nasze podwodne okręty atomowe mogą w zanurzeniu, niezauważone, wypływać z Morza Ochockiego na otwarty Pacyfik. Jeśli Japończycy objęliby Mały Łańcuch Kurylski, na pewno rozmieściliby tam posterunki wywiadu elektronicznego, który namierzałby nasze okręty. Wydaje mi się, że obecnie Kreml zaczął rozumieć te argumenty – mówił Koszkin.

Zaskoczeni początkowo militaryzacją Kurylów Japończycy szybko zaczęli odpowiadać, rozmieszczając w północnej części kraju świeżo zakupione myśliwce F-35.

– (Przekazanie) powinno się odbywać w taki sposób, by mieszkający tam Rosjanie pogodzili się z przejściem terytorium do Japonii – powiedział szef rządu w wywiadzie telewizyjnym.

– My od początku nie stawiamy sprawy w ten sposób: wynoście się stąd. W negocjacjach będzie brana pod uwagę opinia Rosjan (z archipelagu) – dodał.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"