- Zastanawiam się, dlaczego media w kółko tę sprawę Andruszkiewicza pompują. Wydaje się, że już wszystko zostało powiedziane - ocenił prof. Zybertowicz po czym zacytował Horna.

Dopytywany czy oznacza to, iż Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki celowo umieścili Andruszkiewicza w rządzie "a tymczasem ktoś się dobiera do naszych pieniędzy", prof. Zybertowicz odparł: - Nie, ja nie wiem. Powiedziałem jedynie, że zastanawiając się nad racjonalnością tej decyzji, przypomniała mi się wypowiedź byłego premiera Węgier.

Prezydencki doradca, spytany o protesty środowisk żydowskich związane z wejściem do rządu polityka związanego w przeszłości z Młodzieżą Wszechpolską, odparł, że "nie sądzi, żeby poziom zaniepokojenia środowisk żydowskich, był tak wysoki, że wymagałaby ingerencji prezydenta".