Wiele państw nie chce otwartej wojny z jednym z członków wspólnoty i nie spieszy im się z podejmowaniem decyzji na podstawie artykułu 7 unijnego traktatu. Tymczasem sędzia z Irlandii zapytała unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, czy Polska jest państwem prawa. Teraz Trybunał będzie się musiał wypowiedzieć, a jego werdykt może mieć kolosalne znaczenie dla Polski.
Sprawa dotyczy Artura Celmera, Polaka, który oskarżony został o handel narkotykami i zatrzymany w Irlandii w maju 2017 roku na podstawie wydanego przez Polskę Europejskiego Nakazu Aresztowania. Obrońcy mężczyzny doprowadzili sprawę aż do poziomu irlandzkiego sądu najwyższego. Jego członkini Aileen Donnelly podzieliła ich wątpliwości. Jak stwierdziła, skala zmian w polskim systemie prawnym w ciągu ostatnich dwóch lat jest tak ogromna, że można postawić tezę o "systemowym zepsuciu" praworządności. Sędzia odniosła się także do zmian w Sądzie Najwyższym, wymuszonych nowym wiekiem emerytalnym, oraz do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, która, w jej opinii, będzie mianowana w większości przez polityków. Odniosła się także do dyskryminacji ze względu na płeć, gdyż nowe prawo ustala różny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn.
Sprawę skomentowały media na całym świecie. Większość skupia się na zmianach w polskim systemie prawnym, oceniając je jako niekorzystne dla demokracji.
„Polska partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość gruntownie zrestrukturyzowała polski system prawny od czasu objęcia władzy w 2015 roku, pozostawiając go pod kontrolą rządzącej partii. Wiele zmian zostało potępionych przez polskich sędziów i zewnętrznych obserwatorów za naruszenie polskiej konstytucji” - pisze politico.eu. "Ta przełomowa sprawa może ostatecznie doprowadzić do gwałtownego przerwania wzajemnego porozumienia między Polską a innymi państwami członkowskimi UE w postępowaniach ekstradycyjnych” - dodaje portal cytując prawnika Artura Celmera.