Beatrix von Storch bardzo ostro zareagowała na tweet zamieszczony po arabsku na koncie policji z Kolonii: "Co do diabła dzieje się w tym kraju? Dlaczego na oficjalnym koncie policji w Nadrenii Północnej-Westfalii zamieszczono tweet w języku arabskim. Uważacie, że w ten sposób uda wam się oswoić barbarzyńskie hordy muzułmanów dokonujących grupowych gwałtów?" – pisała von Storch.
Za ten wpis konto polityk antymuzułmańskiej AfD zostało przejściowo zablokowane. Twitter uzasadniał to "promowaniem nienawiści". Z kolei samej polityk AfD grozi postępowanie za popełnienie czynu karalnego jakim jest "podsycanie do nienawiści".
Kolońska policja zamieściła 31 grudnia tweety w kilku językach (także angielskim i francuskim), w których życzyła wszystkim tym, którzy spędzali noc sylwestrową w Kolonii i okolicach radosnego Nowego Roku. A na ulotkach, które rozdawała w noc sylwestrową zamieszczono w kilku językach prośbę o "spokojną zabawę i okazywanie respektu". Podobne informacje i zapowiedź kontroli osób o podejrzanym zachowaniu zamieszczono na Twitterze.
Zablokowanie w poniedziałek konta nie powstrzymało Beatrix von Storch od zamieszczenia screenshota z twittera na facebooku, skąd tymczasem też został usunięty.
Ostra krytyka ze strony polityków AfD
Szefowa klubu poselskiego antycudzoziemskiej AfD w Bundestagu Alice Weidel skomentowała usunięcie postów Beatrix von Storch w poniedziałek na Facebooku. "Ten rok rozpoczyna się stosowaniem cenzury oraz kapitulacją naszych władz przed importowanym, plądrującym, obmacującym, bijącym i dźgającym nożami motłochem imigrantów, do których mamy się z łaski swojej przyzwyczaić. Niemiecka policja tymczasem posługuje się językiem arabskim, pomimo, że urzędowym językiem w tym kraju jest niemiecki" - napisała.