Uniwersytet niezależny od Łukaszenki

Po 26 latach niepodległości na Białorusi może pojawić się pierwsza uczelnia, na której wszystkie przedmioty będą wykładane po białorusku.

Aktualizacja: 21.12.2017 19:02 Publikacja: 21.12.2017 17:53

Uniwersytet niezależny od Łukaszenki

Foto: AFP

Dyskusja o potrzebie utworzenia takiej uczelni toczy się na Białorusi od lat. Na uniwersytetach państwowych białoruski można usłyszeć jedynie na wydziałach filologii białoruskiej. Na pozostałych wykłady odbywają się w języku rosyjskim. O tym, że język ojczysty Białorusinów zanika, świadczy fakt, że jedynie 16 proc. białoruskich uczniów uczy się w białoruskojęzycznych szkołach. Ale nawet ci nieliczni po zdaniu matury są skazani na język rosyjski na uczelniach wyższych. To może się zmienić. W Mińsku powstaje pierwszy białoruskojęzyczny uniwersytet.

Kształcić reformatorów

Tworzeniem niezależnego uniwersytetu zajmuje się Stowarzyszenie Języka Białoruskiego im. Franciszka Skaryny (TBM), na czele którego stali wybitni białoruscy poeci, tacy jak Henadź Buraukin czy Nil Hilewicz. Obecną szefową organizacji jest Alena Anisim, jedna z dwóch niezależnych deputowanych, którym udało się przedostać się do parlamentu po ubiegłorocznych wyborach. Organizacja zastanawia się nad nazwą powstającej uczelni i listą wykładowców. Pomieszczenie już mają od władz Mińska. Nie będą miały wielu konkurentów, ponieważ na Białorusi funkcjonuje zaledwie dziesięć prywatnych szkół wyższych. Dla porównania w Polsce działa ponad 300 niepublicznych uczelni.

– Oprócz kierunków humanistycznych nasz uniwersytet będzie oferował kierunki związane z IT oraz ekonomią. Przygotowaliśmy już statut uczelni i czekamy na jego rejestrację. Co prawda najtrudniejsze jeszcze przed nami. Władze muszą wydać odpowiednią licencję. Jesteśmy na dobrej drodze, są duże szanse, że to się uda – mówi „Rzeczpospolitej” białoruski historyk i wykładowca akademicki Aleh Trusał, który był wieloletnim przewodniczącym TBM.

– Władze nie utworzyły żadnej białoruskojęzycznej uczelni. Nie przeprowadzają reform w systemie edukacji, ponieważ boją się Moskwy, która nerwowo reaguje na wszelkie przejawy białorutenizacji – dodaje.

Utworzeniem białoruskojęzycznego uniwersytetu w Mińsku zajmuje się również Aleksandr Milinkiewicz, były wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego w Grodnie i kandydat na prezydenta Białorusi w wyborach 2006 roku. Jeden z liderów białoruskiej opozycji realizuje również własny pomysł. W maju zarejestrował w Polsce fundację Wolny Uniwersytet Białoruski, która ma pomóc Białorusinom zdobyć europejską edukację, nie wyjeżdżając z kraju.

– Kształcenie ma się odbywać zdalnie. Wspólnie z polskimi uczelniami będziemy tworzyli programy edukacyjne dla Białorusinów. Chcemy, by nauczanie odbywało się w języku białoruskim, polskim i angielskim. Na początku planujemy uruchomić studia podyplomowe. Prowadzimy rozmowy na ten temat z Uniwersytetem Warszawskim i Kolegium Europejskim w Natolinie – mówi „Rzeczpospolitej” Milinkiewicz.

Jak twierdzi, dyplomy będą wydawały polskie uczelnie, które zaoferują programy edukacyjne dla Białorusinów. – Białoruś potrzebuje młodego pokolenia probiałoruskich reformatorów. Gdybyśmy dzisiaj mieli reformować kraj, zabrakłoby nam do tego odpowiednich ludzi. Dlatego stawiamy na takie kierunki jak polityka publiczna, zarządzanie, finanse i ekonomia – dodaje.

Pomysł Milinkiewicza popierają m.in. pierwszy przywódca niepodległej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz i białoruska laureatka literackiej Nagrody Nobla Swiatłana Aleksijewicz. – Nauki ścisłe w białoruskich uniwersytetach są na wysokim poziomie, ale wszystkie humanistyczne kierunki są upolitycznione jak za czasów radzieckich. Białoruskim studentom brakuje wolnego powietrza – mówi „Rzeczpospolitej” Szuszkiewicz.

Poprzednia klęska

To nie pierwsza próba utworzenia na Białorusi niezależnego od władz uniwersytetu. W 2004 władze w Mińsku zdelegalizowały Europejski Uniwersytet Humanistyczny (EHU), działający od 1992 r. Uczelnia odrodziła się w Wilnie dzięki europejskim i amerykańskim funduszom i początkowo miała kształcić „przyszłe białoruskie elity”. Przekształciła się jednak w drogą rosyjskojęzyczną uczelnię na Litwie. Niewielu Białorusinów stać na studia w EHU (roczna opłata 2 tys. euro). Białoruskie niezależne media wielokrotnie informowały o wygórowanych pensjach dyrekcji uczelni.

– Tworzyliśmy ten uniwersytet, ale jego kierownictwo postanowiło na tym zarabiać i zapomniało o Białorusi – mówi Szuszkiewicz.

Dyskusja o potrzebie utworzenia takiej uczelni toczy się na Białorusi od lat. Na uniwersytetach państwowych białoruski można usłyszeć jedynie na wydziałach filologii białoruskiej. Na pozostałych wykłady odbywają się w języku rosyjskim. O tym, że język ojczysty Białorusinów zanika, świadczy fakt, że jedynie 16 proc. białoruskich uczniów uczy się w białoruskojęzycznych szkołach. Ale nawet ci nieliczni po zdaniu matury są skazani na język rosyjski na uczelniach wyższych. To może się zmienić. W Mińsku powstaje pierwszy białoruskojęzyczny uniwersytet.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Historyczne porozumienie. Armenia i Azerbejdżan ustaliły pierwszy odcinek granicy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy