Kwaśniewski: Te słowa szkodzą Kaczyńskiemu, nie Wałęsie

- Bracia Kaczyńscy chcieli, żeby Lech Wałęsa był prezydentem, a gdy ten zorientował się, że chcą go zdominować i z nich zrezygnował, to zaczęły się te spory - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Aktualizacja: 11.10.2016 10:20 Publikacja: 11.10.2016 10:11

Aleksander Kwaśniewski

Aleksander Kwaśniewski

Foto: rp.pl

Rozmowa zaczęła się od smutnej informacji – śmierci wybitnego reżysera Andrzeja Wajdy. - To najważniejszy reżyser mojego pokolenia. Nakręcił wiele kluczowych filmów dla ludzi urodzonych w latach 50. – komentował Kwaśniewski. Wymieniał po kolei ważne filmy zmarłego reżysera, aż prowadzący wspomniał o filmie o Lechu Wałęsie. - Z „Wałęsą” mam ten problem, że znam oryginał, czyli Lecha Wałęsę – mówił z uśmiechem były prezydent.

Opowiedział anegdotę z 60. urodzin byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona. - Na 60. urodzinach Billa Clintona był zespół Rolling Stones i był też Martin Scorsese, z którym nas sobie przedstawiono. On powiedział: Polska, znam. Andrzej Wajda – wspominał Kwaśniewski, który mówi, że zdziwiło go, iż Scorsese nie powiedział „Andrew”, tylko po polsku Andrzej.

Kwaśniewski mówił, że po śmierci Wajdy na pewno zostały nam wizytówki na skalę europejską, ale nie przytoczył żadnego nazwiska. - Na pewno mamy takie wizytówki w kulturze, sporcie, w nauce, ale nie takie jak Wajda – mówił.

Była głowa państwa komentowała też ostatnie wypowiedzi prezesa PiS, który udzielał wywiadów do zagranicznej prasy, w których negatywnie wypowiadał się o Lechu Wałęsie. - Kaczyńscy chcieli, żeby Wałęsa był prezydentem, a gdy ten zorientował się, że chcą go zdominować i z nich zrezygnował, to zaczęły się te spory – mówił Kwaśniewski. - Myślę, że ta sytuacja szkodzi bardziej jemu (Jarosławowi Kaczyńskiemu - red.) niż Wałęsie.

Rozmowa dotyczyła też wyborów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Spotkałem się z Billem Clintonem na pogrzebie Szimona Peresa i chwilę rozmawialiśmy – powiedział Kwaśniewski. - On mówił, że najważniejszą kwestią będzie frekwencja. Jeśli pójdzie połowa, tak jak dotychczas, to Hillary będzie prezydentem. Jeśli Trumpowi uda się zmobilizować choć kilka procent więcej, to wygra on – mówił były prezydent.

Prowadzący zapytał czy chwytem poniżej pasa było wyciągnięcie przed debatą kochanek męża Hillary Clinton, Billa. - To było uderzenie cepem – skomentował Kwaśniewski.

Jego zdaniem to wyjątkowa kampania i wygra też wyjątkowa postać. - On – celebryta-miliarder, ona ma duże doświadczenie w polityce, ale w tej kampanii jest przedstawiana jako pierwsza kobieta, która ma szanse zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych – mówił Kwaśniewski. - Ta kampania jest inna, można było przewidzieć, że nastąpi erupcja brudu.

- Republikanie są strasznie skonfundowani. Choć sami doprowadzili do sytuacji, że Trump został ich kandydatem – mówił Kwaśniewski o nastrojach partii, która poparła Trumpa.

Kwaśniewski mówił też o ryzyku dla Polski, które może się pojawić po wygranej Trumpa. - Jeśli Trump spełni obietnicę resetu z Putinem, to pierwszą ofiarą tego będzie Ukraina – mówił były prezydent. - Jeśli Trump nie będzie płacił na NATO, to sojusz będzie słabszy, co uderzy w nas.

Red. Jacek Nizinkiewicz zapytał o postrzeganie Polski przez świat. - Gdy wchodziliśmy do UE to obawiano się, że Polska będzie twórcą kłopotów. Po 10 latach w UE okazało się, że jesteśmy poważnym państwem – mówił Kwaśniewski. - Po roku rządów PiS tych sygnałów płynących z Polski jest coraz więcej, to co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym jest nieakceptowalne. Wszyscy się zastanawiają o co chodzi z kontrrewolucją, o której mówił Jarosław Kaczyński podczas spotkania z Viktorem Orbanem.

Kwaśniewski komentował także sytuację dotyczącą zerwania rozmów na temat zakupu śmigłowców Caracal. - Francuzami trzeba się przejmować, bo są bardzo ważni w Unii – mówił były prezydent. Dodał, że Airbus Helicopters to francusko-niemiecka firma. - Nie mówię, że trzeba było kupić Caracale, ale trzeba było rozmawiać poważnie, wszystko dokładnie wytłumaczyć.

Zdaniem gościa, zapytanego o czarny protest, kolejne manifestacje będą się nasilać. - Ten rząd nie jest w stanie spełnić wszystkich obietnic – mówił Kwaśniewski. - Za chwilę będą kłopoty z górnikami, z innymi grupami zawodowymi – dodał.

Kwaśniewski został zapytany o lewicowe partie: SLD i Razem. - Uważam, że obie te partie brną w sytuację, że za trzy lata będą drżeć czy przekroczą 5 proc. – komentował były lider SLD. Jego zdaniem potrzebne są twarze 30-40 latków, "którym nikt nie będzie mógł zarzucać, że za waszych czasów, to tego nie zrobiono, albo tamtego".

Dlaczego prezydent Kwaśniewski zawetował ustawę reprywatyzacyjną? - Wtedy nie było nas na to stać, co więcej, teraz też nas na to nie stać – mówił były prezydent. - Rząd AWS przyjął tę ustawę w marcu, na niedługo przed wyborami, gdy było już wiadomo, że je przegrają. Było to podrzucenie kukułczego jaja swoim następcom – oceniał Kwaśniewski.

Rozmowa zaczęła się od smutnej informacji – śmierci wybitnego reżysera Andrzeja Wajdy. - To najważniejszy reżyser mojego pokolenia. Nakręcił wiele kluczowych filmów dla ludzi urodzonych w latach 50. – komentował Kwaśniewski. Wymieniał po kolei ważne filmy zmarłego reżysera, aż prowadzący wspomniał o filmie o Lechu Wałęsie. - Z „Wałęsą” mam ten problem, że znam oryginał, czyli Lecha Wałęsę – mówił z uśmiechem były prezydent.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS