Epoka papierowych PIT odchodzi w przeszłość. Świadczą o tym statystyki Ministerstwa Finansów. Na ok. 20 mln składanych rokrocznie formularzy PIT-37 w ubiegłym roku elektroniczną formę miało 7 mln. Do 19 marca złożono ich aż 4,4 mln, co półtora miesiąca przed zakończeniem sezonu może wskazywać, że więcej niż połowa tych formularzy zostanie złożona przez sieć. A jeszcze w 2010 r. zrobiło tak zaledwie 250 tys. podatników.

W tym roku MF proponuje rozliczenie elektroniczne na trzy sposoby. Podatnik może, wzorem ubiegłych lat, samodzielnie wypełnić całe roczne zeznanie. Formularz jest na tyle inteligentny, że sam sumuje niektóre wartości i wyłapuje niewypełnione pola.

Druga opcja to tzw. wstępnie wypełnione zeznanie. Dotyczy ono tylko formularzy PIT-37 i PIT-38, czyli przychodów z zatrudnienia oraz z kapitałów pieniężnych. W tym przypadku to fiskus wstępnie wypełnia zeznanie za podatnika, na podstawie danych uzyskanych od płatników. Podatnik może je uzupełnić o ulgi i odliczenia, dane organizacji pożytku publicznego dla celów przekazania 1 proc. podatku, dodatkowe koszty uzyskania przychodów i ewentualne dodatkowe przychody.

Trzeci sposób to złożenie wniosku PIT-WZ. To wniosek o wypełnienie zeznania przez urząd skarbowy. Pełni on funkcję podobną do tej, jaką w przeszłości pełniło rozliczenie przez pracodawcę. Jednak to podatnik je ostatecznie akceptuje. Wniosek taki trzeba złożyć do 16 kwietnia (a nie do 30 kwietnia jak PFR, PIT papierowy czy elektroniczny).

Jeśli podatnik nie posługuje się podpisem elektronicznym, powinien sięgnąć po kwotę przychodu z ubiegłorocznego zeznania jako swoisty kod autoryzujący. Kto wypełnia pełny PIT, powinien też ściągnąć sobie najnowszą wersję tzw. wtyczki (plug-in) w wersji 5.0.1. W tym celu, a także po więcej informacji o elektronicznych rozliczeniach, warto zajrzeć na stronę www.szybkipit.pl.