Gadżety – jak wszystko – ulegają sezonowym modom. Modne były tablety, przenośne konsole gier wideo i wszelkiego rodzaju akcesoria do nich. Były smartfony, netbooki, joysticki, przenośne odtwarzacze muzyki i cyfrowe aparaty...
A co się daje teraz?
Pewnym strzałem będą urządzenia z kategorii wearables, czyli do noszenia na sobie. Najczęściej są to po prostu zegarki – nazywane w tym kontekście smartwatchami – łączące się ze smartfonem. Taki smartwatch może odczytywać i zapisywać parametry pracy organizmu (tętno, temperaturę, aktywność fizyczną) i być drugim ekranem telefonu. Dzięki temu komórki nie trzeba wyciągać z kieszeni.
Tego typu urządzenia oferują praktycznie wszystkie liczące się firmy elektroniczne – od Apple i Samsunga po LG, Sony i Motorolę. Ich możliwości są bardzo podobne, kosztują z reguły od kilkuset do prawie 2 tys. złotych. Ale są też interesujące nowości, i to z obu stron cenowej skali. Są to jednak propozycje dla „starszych dzieci".
Ci naprawdę bogaci mogą zainwestować w nowość Tag Heuera, czyli pierwszy prawdziwy smartwatch szwajcarskiego producenta zegarków. Taki gadżet kosztuje ok. 1500 dolarów i ma typową dla marki jakość wykonania. Wyświetlany cyferblat wygląda dokładnie tak jak w każdym innym smartwatchu, jednak może też mieć charakterystyczne wskazówki i oznaczenia znane z innych modeli Tag Heuer – tych mechanicznych. Dzięki temu elegancki mężczyzna nie będzie musiał wstydliwie zasłaniać smartwatcha mankietem (w końcu plastikowy zegarek z ekranem nie bardzo pasuje do wizerunku). A gdy właściciel takiego zegarka stwierdzi, że smartwatch to jednak nie jest to, za drobną opłatą (kolejne 1500 dolarów) będzie mógł go wymienić na prawdziwy, mechaniczny czasomierz z napisem „Swiss made".
Dla tych, którzy lubią swój tradycyjny zegarek, Chronos przygotował dostawkę. Płaski element wyglądający jak dekiel koperty dokleja się od spodu zwykłego zegarka. To część zawierająca czujniki oraz element wibrujący do powiadomień. Później wystarczy go sparować ze smartfonem, i to wszystko. Funkcjami można sterować, stukając palcem w szkiełko starego czasomierza. Gadżet robiący ze zwykłego zegarka smartwatcha kosztuje 99 dolarów.