Reklama

Recenzja nowej płyty Marilyna Mansona

Jedenasty album Marilyna Mansona rozpoczyna się tak, jak na króla ciemności przystało: mocno, mrocznie, prowokacyjnie. A jednocześnie „We Are Chaos" to jeden z najspokojniejszych albumów w dorobku artysty, którego większość ludzi kojarzy bardziej z perwersyjnymi przebraniami i obrazoburczymi teledyskami niż z piosenkami.

Publikacja: 27.11.2020 18:00

Recenzja nowej płyty Marilyna Mansona

Foto: materiały prasowe

Tymczasem Brain Warner, jak naprawdę się nazywa, to przede wszystkim znakomity muzyk. Do pracy nad nową płytą zaprosił Shootera Jenningsa, przedstawiciela stylu country, z którym się poznał podczas wspólnej pracy nad utworem do serialu „Synowie Anarchii"oraz coveru „The End" grupy The Doors. W wywiadach Manson podkreślał, iż to właśnie praca nad coverem hitu Jima Morrisona i spółki skłoniła go do odważniejszych eksperymentów przy pracy nad „We Are Chaos".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama