Potem wcale nie jest lżej, przeciwnie – „Dzieci siostry Bernadetty" zrealizowane przez Kingę Płachecińską to wyprawa do piekła, bo wraz ze sprawą o zabójstwo chłopca z Rybnika docieramy do „placówki wychowawczej" (cudzysłów jest konieczny), w której jeden ze sprawców dorastał i tam nauczył się przemocy. To owiany złą sławą dom opieki sióstr boromeuszek w Zabrzu, którego patologie można było zobaczyć w całej jaskrawości m.in. za sprawą reportażu Justyny Kopińskiej z 2014 r. pt. „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?". Reporterka szczegółowo opisała mechanizmy przemocy panujące w tym domu – zakonnic nad dziećmi i dzieci nad dziećmi (za przyzwoleniem, a nawet zachętą zakonnic).