Książka Mlodinowa idzie dwoma, a nawet trzema torami. Pierwszy to koleje życia Hawkinga, który urodził się zdrowy i do 20. roku życia nie odczuwał specjalnych dolegliwości. Trzeba było pokazać w skrócie, jak doszło do posadzenia autora „Krótkiej historii czasu" na wózku, jak postępowała jego degradacja fizyczna, tak że pod koniec życia mógł już tylko unosić brwi i poruszać policzkiem. Tak porozumiewał się ze światem. Gdy pracowali z Mlodinowem nad „Wielkim projektem", Hawking mógł generować sześć słów na minutę; potem ta wydajność spadła do jednego słowa. Pomimo to Hawking pisał artykuły naukowe i książki, których ma na koncie kilkanaście.