Tak? To zapraszam na wycieczkę do Szekszardu. Miasteczko jak miasteczko, uroczy, senny ryneczek, nic godnego uwagi. Nic, prócz wina, a jeśli wino, to poznajcie jednego z najlepszych winiarzy na Węgrzech, ciepłego, życzliwego, rubasznego Zoltana Heimanna, brodacza o posturze dobrotliwego misia. To on przez ostatnie lata udowadniał, że można w Szekszardzie robić bikavery – czyli kupaże czerwonych szczepów – zdobywające tytuły najlepszych w kraju. W tym czasie jego syn, Zoltan junior, zdobył nie tylko wykształcenie, ale i doświadczenie, pracując u najlepszych winiarzy na świecie. Nadszedł czas, by wrócił do domu.