Wrześniowa dymisja Krzysztofa Łapińskiego z funkcji prezydenckiego rzecznika zaskoczyła wszystkich. Politycy PiS i niektórzy dziennikarze szczerze wierzyli, że to on „napuszcza" prezydenta Andrzeja Dudę na macierzystą partię. Urosła cała mitologia: szarej pałacowej eminencji popychającej głowę państwa do samodzielnych ruchów.
Teraz nagle pojawiły się odwrotne mity: o Łapińskim zamkniętym w swoim gabinecie, pozbawionym dostępu do szefa. Czasem wskazuje się „sprawcę": Krzysztofa Szczerskiego, obecnego szefa prezydenckiego gabinetu. Miał on wcześniej „wykończyć" także Adama Kwiatkowskiego , którego zastąpił, czy poprzedniego rzecznika Marka Magierowskiego. Szczerski stał się w powtarzanych plotkach eksponentem grupy „krakusów", a więc starych przyjaciół Andrzeja Dudy, którzy mają nie dopuszczać innych albo szybko podcinać im skrzydła.
Chodziło o wizytówki
Ile w tym prawdy? Każda z tych dymisji była inna. Kwiatkowski, uchodzący za przyjaciela prezydenta, padł ofiarą ochłodzenia ich ludzkich relacji. Możliwe, że w jakimś stopniu jego rolę przy prezydencie zaczął odgrywać Szczerski. Zarazem dawny przyjaciel pozostał w kancelarii. Magierowski miał z kolei dość obwiniania go o drobne medialne wpadki.
Jakąś rolę w tych roszadach odgrywały zewnętrzne uwarunkowania polityczne. Ale było to skomplikowane. Kwiatkowskiego sam Jarosław Kaczyński podejrzewał, że nie sprzyja dobrym relacjom z partią matką. Ale prezydent zdegradował go dokładnie wtedy, kiedy te relacje zaczęły się pogarszać. Magierowski też uchodził za rzecznika niezależności wobec PiS. A jednak po odejściu z pałacu został przygarnięty przez pisowski MSZ, dziś zaś jest ambasadorem w Izraelu.
W teorii odejście Łapińskiego, którego pisowscy gorliwcy nazywali Czerepachem (w serialu „Ranczo" to główny doradca i zły duch wójta Kozioła), to krok w kierunku lepszych relacji z centralą partyjną na Nowogrodzkiej. Tyle że to odejście nie ma nic wspólnego z partyjną polityką. Możliwe, że nawet marginalizacja rzecznika przez Szczerskiego czy „krakusów" to opowieść wykreowana przez niego samego.