Requiem nie dla Trumpa

Wizyta – to oczywiście niedoszły przyjazd prezydenta Trumpa do Polski; pies – Baskerville'ów, a brzytwa – Ockhama. Wiem, że dyskusja na ten temat przetoczyła się już przez Polskę i dominuje już inny „news cycle", czyli tak zwani wszyscy żyją już inną sensacją, ale i ja mam ochotę dodać swoje trzy grosze.

Aktualizacja: 07.09.2019 14:47 Publikacja: 06.09.2019 18:00

Requiem nie dla Trumpa

Foto: AFP

Chwaliłam się już uprzednio, że mam dwa wyuczone zawody: politologa i pedagoga od dzieci specjalnej troski. W tej pierwszej dziedzinie specjalizowałam się w sowietologii , a w tej drugiej w dzieciach społecznie nieprzystosowanych. Uważam, że to rzadkie połączenie daje mi szczególną zdolność interpretowania pewnych zjawisk politycznych (gdyby to był e-mail, to wstawiłabym tu uśmiechnięto-wykrzywioną buźkę).

Ponieważ nie uważam, żeby nie było różnicy między płciami, dodam, że te społecznie nieprzystosowane dzieci są zazwyczaj chłopcami, którzy wyrastają na społecznie nieprzystosowanych panów. Dlaczego tak jest – nie wiem. Niewykluczone, że tak jest w coraz mniejszym stopniu, w miarę jak entuzjaści próbują zacierać te istotne – moim zdaniem – różnice.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem