Aktualizacja: 07.09.2019 14:47 Publikacja: 06.09.2019 18:00
Foto: AFP
Chwaliłam się już uprzednio, że mam dwa wyuczone zawody: politologa i pedagoga od dzieci specjalnej troski. W tej pierwszej dziedzinie specjalizowałam się w sowietologii , a w tej drugiej w dzieciach społecznie nieprzystosowanych. Uważam, że to rzadkie połączenie daje mi szczególną zdolność interpretowania pewnych zjawisk politycznych (gdyby to był e-mail, to wstawiłabym tu uśmiechnięto-wykrzywioną buźkę).
Ponieważ nie uważam, żeby nie było różnicy między płciami, dodam, że te społecznie nieprzystosowane dzieci są zazwyczaj chłopcami, którzy wyrastają na społecznie nieprzystosowanych panów. Dlaczego tak jest – nie wiem. Niewykluczone, że tak jest w coraz mniejszym stopniu, w miarę jak entuzjaści próbują zacierać te istotne – moim zdaniem – różnice.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas