Pół na pół z gazowaną

Nawet jeśli nie był to spokojny urlop, dostaliśmy z niego bardzo sympatyczną pocztówkę. Taco swędziało, drażniło, ciągnęło do studia. Nie potrafił spokojnie odpocząć. I w końcu przerwał... przerwę. Wydawniczą. Jaką miał być u niego rok 2019. A że nic mu nie wychodzi lepiej niż realizowanie spontanicznych pomysłów, tę na szybko wypisaną pocztówkę stawiam na półce wyżej niż jego poważnie przemyślane albumy.

Publikacja: 16.08.2019 18:00

Pół na pół z gazowaną

Foto: Fotorzepa, Paweł Fabjański Paweł Fabjański

„Pocztówka z WWA, lato '19" – bo miało być zupełnie niezobowiązująco. Nic poważnego, ot, taka kartka, co tam u niego. Konwencja utrzymana w ryzach: słyszymy w zwrotkach, także gościnnych, że lipiec, że warszawski chłód, potem skwar, Warszawa to, stolica tamto. Tym razem Taco Hemingway podzielił się w studiu miejscem z czterema bardzo odmiennymi raperami, wokalistą i wokalistką. A muzycznie również jest różnorodnie – dostajemy pełen przekrój obecnych trendów na pograniczu rapu oraz popu, czyli nowoczesnej elektroniki i r'n'b. I to od wielu różnych producentów.

Jasne, to raczej nie jest aż taki spontan, jak go malują. Taco po prostu obdzwonił kilku kumpli i po dwóch tygodniach dostaliśmy luźne wydawnictwo – wolne żarty. Ale jednak słuchając z przekonaniem, że tak właśnie było, w środku lata dostajemy relacje z ich wakacji plus ciekawe obserwacje miejskiego letniego życia. Obserwacji, jakich od kilku lat mocno w tekstach wokalisty brakowało, a które były jego najmocniejszą stroną na pierwszych dwóch albumach. I to obserwacji jakby z wczorajszej imprezy nad Wisłą. Ja ten patent kupiłem.

Chciałoby się powiedzieć: stary dobry Taco. „To wojna polsko-polska/ Pod czerwonym neonem Rossmann/ Mural „Powstanie Warszawskie"/ A obok „Powerade. Padłeś? Powstań". Może nawet lepszy, bo lepiej rapujący, płynniej. Choć pewnie niełatwo to dostrzec w porównaniu z zaproszonym na płytę Rasem, przy którym wypada drewniano jak Grzegorz Rasiak na tle kolegów z Tottenhamu, któremu Taco kibicuje. Ale nie to przecież jest jego siłą. To znowu ten sam charyzmatyczny przewodnik po wielkomiejskim życiu z debiutanckiego „Trójkąta warszawskiego".

Poza Rasem z Rasmentalismu na „Pocztówce..." popisali się także Pezet, Kizo i Schafter, czyli trzy pokolenia polskiego rapu. Wybór nieprzypadkowy, bo wszyscy z otwartymi muzycznie głowami i robiący coś naprawdę ciekawego. Choć dla mnie bez „Tijuany", wyprodukowanej jakby specjalnie pod Kizo, album ten byłby znacznie lepszy, ale na pewno już nie tak różnorodny. A może po prostu stricte trapowy utwór nie powinien stać od razu po trueschoolowym „Wujku dobrej radzie", okraszonym skreczami, cutami i technicznymi rymami niczym zaczerpniętymi z zeszytu Dizkreta. Ba, nawet przyszła mi do głowy taka odważna myśl, że gdyby ten utwór znalazł się na klasycznej trueschoolowej płycie „IQ" duetu Dizkret/Praktik, z pewnością nie odstawałby od reszty.

Last but not least – Dawid Podsiadło, który współtworzy dwa najspokojniejsze kawałki na albumie: singlowy „W piątki leżę w wannie" na bicie Borucciego oraz „Sanatorium" wraz z Rosalie i Phamem, producentem polsko-wietnamskiego pochodzenia. Podsiadło świetnie odnajduje się w rapowanych utworach. I ewidentnie ciągnie Taco drogą, którą sam przebył – od mainstreamowej ciekawostki do artysty poważanego również w kręgach alternatywnych. Może po ich wspólnym koncercie na Stadionie Narodowym doczekamy się wspólnej płyty?

Ale nie oszukujmy się. To, że w Polsce nowoczesny pop uważany jest często za muzykę alternatywną, nie oznacza od razu, że jest to muzyka wysoce ambitna. To jednak popularne brzmienia, które mają trafić do każdego. „Pocztówka...", by nawiązać do ulubionego drinka jej autora, jest jak wódka pół na pół z wodą gazowaną. Rap świetnie dodaje bąbelków, ale to nie o hip-hop tu chodzi – do głowy uderza nam zupełnie inna substancja.

Choć podobnie brzmi dziś wielu polskich raperów, to właśnie u Taco wszystko do siebie najlepiej pasuje. I cieszy, że nie zatracił on zmysłu obserwacji. Jak sam przyznaje – wymienił wreszcie lustro na teleskop.

Taco Hemingway, „Pocztówka z WWA, lato '19", wyd. Taco Corp

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

„Pocztówka z WWA, lato '19" – bo miało być zupełnie niezobowiązująco. Nic poważnego, ot, taka kartka, co tam u niego. Konwencja utrzymana w ryzach: słyszymy w zwrotkach, także gościnnych, że lipiec, że warszawski chłód, potem skwar, Warszawa to, stolica tamto. Tym razem Taco Hemingway podzielił się w studiu miejscem z czterema bardzo odmiennymi raperami, wokalistą i wokalistką. A muzycznie również jest różnorodnie – dostajemy pełen przekrój obecnych trendów na pograniczu rapu oraz popu, czyli nowoczesnej elektroniki i r'n'b. I to od wielu różnych producentów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków