„Nowość”. Nieznośna lekkość aplikacji

35-letni Drake Doremus, zwycięzca festiwalu w Sundance z 2011 r., w swoim nowym filmie „Nowość" analizuje relacje uczuciowe w dobie aplikacji randkowych.

Publikacja: 13.07.2018 18:00

„Nowość”. Nieznośna lekkość aplikacji

Foto: materiały prasowe

Mamy taką oto parę: jedno traktuje życie z lekkością motyla, lubi flirtować i poszukuje nieustannej nowości. Drugie natomiast żyje tak, jakby nosiło plecak z ciężkimi jak kamienie wspomnieniami i lękami. Obawia się popełnić błąd, dlatego nawet najprostsza decyzja sprawia problem. Zdradzają się i eksperymentują. Na przekór różnicom walczą jednak o związek mimo charakterologicznej przepaści.

Nie, to nie jest streszczenie „Nieznośnej lekkości bytu" Milana Kundery, powieści z 1982 r. To historia podobna, choć dużo mniej udana. 35-letni Drake Doremus, zwycięzca festiwalu w Sundance z 2011 r., w swoim nowym filmie „Nowość" analizuje relacje uczuciowe w dobie aplikacji randkowych. Pomysł nęcący, naszpikowany tajemniczo brzmiącymi słowami kluczami (millenialsi, poliamoria, Tinder, DTF). Koncept na dodatek pionierski, bo w kinie mało było dotychczas obrazów o romansie w dobie smartfona. Jednak wyszło, jak wyszło.

Martin (Nicholas Hoult) jest dwudziestoparoletnim farmaceutą z nieudanym małżeństwem w kartotece. Gabi (Laia Costa) to urocza fizjoterapeutka z Barcelony z ambicjami – jakże inaczej – artystycznymi. Poznają się przez randkową aplikację, spędzona wspólnie noc zamienia się w burzliwy związek, przechodzący kolejne fazy: fascynacja, znudzenie, eksperymenty, rozstania, powroty.

Dialogi chwilami szeleszczą papierem, młodzi aktorzy płaczą, krzyczą i zagrywają się jak na egzaminie do akademii teatralnej. Krawędzie dramatu zostały spolerowane tak, że nie pozostawiają prawie nic z chropowatości życia i tylko zdjęcia z nastrojową muzyką pozwalają dotrwać do końca seansu.

„Nowość" przemknęła przez filmowe festiwale (bez sukcesów), a teraz można obejrzeć ją na Netfliksie. Ale jaka to nowość, skoro 36 lat temu o tym samym i dużo lepiej pisał Milan Kundera, portretując Czechosłowację.

„Nowość", reż. Drake Doremus, Netflix

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Mamy taką oto parę: jedno traktuje życie z lekkością motyla, lubi flirtować i poszukuje nieustannej nowości. Drugie natomiast żyje tak, jakby nosiło plecak z ciężkimi jak kamienie wspomnieniami i lękami. Obawia się popełnić błąd, dlatego nawet najprostsza decyzja sprawia problem. Zdradzają się i eksperymentują. Na przekór różnicom walczą jednak o związek mimo charakterologicznej przepaści.

Nie, to nie jest streszczenie „Nieznośnej lekkości bytu" Milana Kundery, powieści z 1982 r. To historia podobna, choć dużo mniej udana. 35-letni Drake Doremus, zwycięzca festiwalu w Sundance z 2011 r., w swoim nowym filmie „Nowość" analizuje relacje uczuciowe w dobie aplikacji randkowych. Pomysł nęcący, naszpikowany tajemniczo brzmiącymi słowami kluczami (millenialsi, poliamoria, Tinder, DTF). Koncept na dodatek pionierski, bo w kinie mało było dotychczas obrazów o romansie w dobie smartfona. Jednak wyszło, jak wyszło.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami