Jednym z głównych bohaterów „Zniewolonego umysłu", wydanego na emigracji w 1953 r. przez Czesława Miłosza, jest Jerzy Andrzejewski (figurujący w powieści jako Alfa). W swojej książce z kluczem przyszły noblista pisał o nim, a jednocześnie o pierwszych latach Polski komunistycznej: „Alfa nie pomylił się sądząc, że jemu należy się pierwsze miejsce wśród pisarzy kraju. Jedno z miast ofiarowało mu i umeblowało znacznym kosztem piękną willę. Użyteczny pisarz w demokracjach ludowych nie może się uskarżać na brak względów". Można dodać więcej. Owa piękna willa znajdowała się w podszczecińskiej dzielnicy Głębokie. Dzielnica ta, zgodnie z planami regionalnych władz, miała stać się swoistą enklawą, a może wręcz rajem na ziemi, dla popierających komunizm literatów. Doświadczenie jednak uczy, że z tworzeniem rajów na ziemi bywa pewien problem. Przyjrzyjmy się jak poszło w niniejszym przypadku.