Reklama
Rozwiń

Irena Lasota: Krym i Gruzja to poligony Rosji

Mało kto interesuje się jeszcze aneksją Krymu w lutym 2014 roku.

Aktualizacja: 26.05.2017 18:28 Publikacja: 25.05.2017 09:50

Irena Lasota: Krym i Gruzja to poligony Rosji

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Późniejsza agresja Rosji na wschodzie Ukrainy, otwarta interwencja po stronie Baszara Asada w Syrii, rzucenie, w sposób jeszcze niedokładnie znany, Turcji na kolana – czyli zachwianie dotychczasowym rozkładem sił na Bliskim Wschodzie – wydają się dużo ważniejsze od nielegalnej, wbrew wszystkim prawom i umowom międzynarodowym, aneksji Krymu.

Tak jednak nie jest. Od Krymu się zaczęło i Krymem musi się zakończyć. Po aneksji wydarzenia potoczyły się wedle starej imperialnej, sowieckiej tradycji. Najpierw jeden podbój, potem następny i już nie wiadomo, gdzie i przeciwko czemu protestować. W czasach nowożytnych wojska bolszewickie dokonały aneksji trzech niepodległych państw kaukaskich: Azerbejdżanu, Gruzji i Armenii, prawie całej Azji Środkowej, trzech niepodległych państw bałtyckich, części Rumunii, Polski i Niemiec. I pewnie jeszcze coś przeoczyłam. Jeśli jednak Rosja wycofa się z Syrii i ze wschodniej Ukrainy, to ciągle pozostanie problem nielegalnej aneksji Krymu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa