Plus Minus: Władysław Bartoszewski, dwukrotny szef MSZ, człowiek, który budził pod koniec życia spore kontrowersje. Prawica go nienawidziła, a partie liberalno- lewicowe uwielbiały. Jaki był pana ojciec?
Nienawidził komunistów i Eriki Steinbach. Nie przyszło mu przez myśl, żeby w wolnej Polsce zaprzyjaźnić się z generałem Wojciechem Jaruzelskim czy Czesławem Kiszczakiem. Nie poszedł na pogrzeb Jaruzelskiego i sceptycznie się wypowiadał o swoich przyjaciołach, którzy to zrobili. Nigdy nie zaakceptował powojennych zmian ustroju, bo uważał, że to nie jest wyzwolenie, tylko zniewolenie Polski przez Sowietów. Nie miał żadnych złudzeń co do kolejnych władz PRL i nie uważał, że można się z nimi dogadać. Siedział w więzieniu przez sześć i pół roku za rzekomą działalność szpiegowską, a w rzeczywistości za przynależność do opozycyjnego PSL mikołajczykowskiego oraz za członkostwo w AK.