Helena Wiatr, położna. W Afryce nauczę się więcej niż w Polsce

Uczyłam gry na wiolonczeli, ale nie dawało mi to spełnienia. Jak tylko miałam jechać udzielać lekcji, to już byłam zmęczona psychicznie. Mimo że pieniądze były z tego dużo lepsze niż z położnictwa - mówi Helena Wiatr, położna.

Aktualizacja: 31.03.2019 16:36 Publikacja: 28.03.2019 23:01

Helena Wiatr, położna. W Afryce nauczę się więcej niż w Polsce

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Plus Minus: Etos? Służba?

Służba zdrowia. Niektórzy twierdzą, że powinniśmy mówić „system ochrony zdrowia", bo to po prostu nasza praca. Ale jednak niesiemy pomoc drugiemu człowiekowi. Czasami nasza służba, położnych i pielęgniarek, to prozaiczne czynności, jak podmycie, podstawienie basenu sanitarnego, podanie obolałej matce dziecka do karmienia, czuwanie przy pacjentce po operacji w środku nocy. Ale służba to też często poczucie, że w święta rodzina siedzi przy stole, podczas gdy ja jestem na oddziale. Już na studiach doświadczone położne kładą duży nacisk na wymiar moralno-etyczny. Uczyliśmy się nie tylko o kwestiach medycznych, ale dużo słyszeliśmy o różnych powinnościach i o ogólnie o tym, że bycie położną to coś więcej niż tylko forma zarabiania pieniędzy.

Pozostało 92% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia