Plus Minus: Każdy ma prawo do bycia zapomnianym?
Maciej Kawecki: Każdy będzie mieć do tego prawo. Ale powiedzmy szczerze: bycie zapomnianym w RODO (Regulacje o Ochronie Danych Osobowych – red.) to trochę taki chwyt marketingowy. To ładnie nazwane uprawnienie, które więcej obiecuje, niż daje.
Stwierdzenie, że coś, co raz pojawiło się w internecie, pozostanie w nim na zawsze, będzie dalej aktualne?
Będzie. Musimy być bardzo ostrożni. Prawo do bycia zapomnianym tego nie zmieni. Usunięcie takich danych może być bardzo trudne, bo serwery są na przykład zlokalizowane w Indiach czy Stanach Zjednoczonych. Wtedy nasz wpływ jest bardzo ograniczony. Ale z innego powodu mówię, że to jest prawo, które więcej obiecuje, niż daje. Chcemy kupić książkę przez internet, a później usunąć nasze dane. I jak taki sklep ma się obronić przed naszymi ewentualnymi roszczeniami? Przedsiębiorca będzie mógł odmówić w takim przypadku usunięcia naszych danych.
Ale mów...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.