Na polskiej prawicy panuje przekonanie o głębszych związkach z brytyjskim konserwatyzmem. Postać Rogera Scrutona pokazuje, że nie jest to takie oczywiste – napisał w mijającym tygodniu w „Rzeczpospolitej" Marek Cichocki. Diagnozę o istnieniu takiego przekonania trzeba bez wahania potwierdzić. Ta postać ożywiała wyobraźnię polskich konserwatystów, kiedy ich przekonania królowały w seminaryjnych salkach, a nie na politycznych wiecach, czyli w latach 90. I poczucie tej więzi utrzymało się do niedawnej śmierci myśliciela. Tak myśleli i odczuwali zarówno abstrakcyjnie myślący prawicowi intelektualiści, jak i ludzie praktycznej prawicowej polityki. Niezależnie od tego, ile jego przemyśleń i intuicji wcielali w życie.