Tuż przed świętami Brytyjczyk Stanley Johnson, niegdyś poseł Partii Konserwatywnej, złożył wniosek o nadanie mu francuskiego obywatelstwa. Tak na wszelki wypadek, żeby po brexicie zachować obywatelstwo UE oraz wynikające zeń uprawnienia.
Uważaj, o czym marzyszW tym samym czasie syn Stanleya, Boris, na co dzień premier Wielkiej Brytanii, negocjował z Brukselą warunki brexitu. Choć otrzymał lepsze, niż proponowała wyjściowo Unia Europejska, to koszty i tak będą ogromne. Brytyjczycy właśnie odwrócili 50 lat integracji oraz wysiłek kilku pokoleń. Zmanipulowani przez algorytmy, podzieleni jak nigdy dotąd, niczym Humpty-Dumpty, bohater angielskiej rymowanki, upadli z wysokości, na którą w najbliższym czasie raczej nie przywrócą ich „ani koniki, ani rycerzyki".
Paradoksalnie, trudno o brexit winić ogół Brytyjczyków. Wielu nie wiedziało bowiem, co czyni. Zrozumiał to Peter Wood, eksporter węgorzy z angielskiego Gloucester do UE, który w grudniu opowiedz...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.