Aktualizacja: 16.01.2021 17:00 Publikacja: 15.01.2021 18:00
Foto: AFP
Dla mnie pewnym objawieniem tych rozważań była postać lewicowego filozofa, który nagle pojawił się w jednym z telewizyjnych programów. Tomasz Markiewka, profesor, pisarz, tłumacz, przedstawiciel „ostrej" lewicy – Krytyka Polityczna, Oko Press. Zaproszony został do debaty razem z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania. Dyskusja nie zapowiadała się burzliwie, bo obaj panowie „z lewa", nikogo z opcji rządzącej. Mnie jednak od razu uderzyła różnica w postawie, w oczach, napięciu twarzy i w powadze przeżywania spraw. Rozmowa dotyczyła pozakolejkowych, kontrowersyjnych szczepień, ale zaraz pojawiło się pojecie elit i tu obnażyła się cała różnica pokoleniowa, a nawet przepaść między rozmówcami. Prezydent Jaśkowiak, 56-letni PO-wiec, mocno już osiadły w wyrażaniu okrągłych zdań, twierdził z całym spokojem, że elity należy chronić, bo są narodowym dobrem. Najwyraźniej zdumiony, a nawet zgorszony taką tezą prof. Markiewka próbował określić definicję słowa „elita". Jeśli elita to ludzie szczególni i wyjątkowi, sami najlepsi, to dając dowód swojej wyjątkowości powinni w zagrożeniu stanąć raczej na końcu kolejki.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas