Bohaterowie „Interioru" uwikłani są w finansowe zależności – nad głową wiszą im kredyty, obracają się w zakłamanym środowisku, z każdej strony dochodzą do nich ideologiczne slogany. Kuszeni przez innych próbują odnaleźć własną tożsamość. Ich życie wydaje się być fikcją. W gruncie rzeczy pragną doświadczyć prawdziwej miłości i spokoju. Reżyser i scenarzysta Marek Lechki zagląda do wnętrza ich duszy, próbując odpowiedzieć na pytanie, co nas najbardziej boli.
We wcześniejszym filmie Lechkiego, „Erratum", bohaterowie rozliczali się z przeszłością. W nowym obrazie mierzą się z teraźniejszością. Reżyser z wielkim znawstwem skomplikowanej ludzkiej psychiki próbuje dotrzeć do prawdy o kondycji rodaków. Jest świadomy wagi szczegółu, konstruuje rzeczywistość ekranową na pograniczu surrealistycznej fantazji i realizmu, podobnie jak kiedyś robili to w swoich filmach Tadeusz Konwicki czy Andriej Tarkowski. Nie każdy widz wejdzie do tego hermetycznego dzie...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.