Na naszych oczach świat finansów przechodzi cyfrową rewolucję. Jak wiele elementów otaczającej nas rzeczywistości, jest ona zasługą rozwoju internetu. Napędza on innowacje, dzięki efektowi skali pozwalając małym firmom – finansowym startupom, zwanym fintechami – mieć globalne ambicje. W ten sposób instytucjom finansowym na całym świecie przybywa nowa, kreatywna konkurencja. W przeciwieństwie do swoich wielkich rywali – rekinów finansjery, banków, ubezpieczycieli, giełd – a nawet tych mniejszych – domów maklerskich czy instytucji pożyczkowych – fintechy są zwinne, zwykle niewielkie, nieobciążone gargantuiczną strukturą i często nieograniczone regulacjami finansowymi. Ich założyciele, jak to startupowcy, marzą o stworzeniu nowych modeli biznesowych i powtórzeniu sukcesów Facebooka, Google'a, eBaya, Amazona czy PayPala.