Posłanka PO jest zdania, ze partia powinna przeprowadzić wybory szefa natychmiast - tylko wtedy "szef PO miałby pełny mandat do tego, by przeprowadzić ewentualną procedurę związaną z wyborami kandydata na prezydenta RP" - mówi w wywiadzie dla Onetu.
Czytaj także: Joanna Mucha: Nie zagłosuję na Schetynę
Mucha jest zwolenniczką rozliczeń za przegrane wybory parlamentarne wewnątrz partii, a nie w mediach.
- Powinniśmy porozmawiać szczerze między sobą o tym, co było dobre, a co złe w ostatnich kampaniach - mówi dodając, że wybory były dla Koalicji Obywatelskiej do wygrania.
Choć Joanna Mucha twierdzi, że o buncie w PO nie ma mowy, to jednak i wśród członków partii, i wśród jej wyborców dominuje potrzeba zmiany.
- Dominuje poczucie, że bez zmiany przewodniczącego Platforma Obywatelska nie ruszy do przodu. Jeśli dziś nie zdecydujemy się na zmianę lidera, to oddamy pole lewicy, a my będziemy schnąć - mówi.
Posłanka uważa, że bez względu na to, kto będzie kandydować na to stanowisko, wszyscy "będą ze sobą pięknie konkurować".
Mucha przypomniała, że żadnych z ostatnich wyborów - europejskich, samorządowych i parlamentarnych - nie wygrała PO, ale jej zdaniem trudno jest wygrywać, jeśli polityczny przeciwnik jako element kampanii wyborczej stosuje wielomiliardowe transfery programów społecznych, poparcie zdominowanej przez siebie telewizji publicznej oraz kościoła.
- Ale te trzy okoliczności nie zmienią się w najbliższym czasie a my musimy zacząć wygrywać. A to oznacza, że musimy zmienić nas samych. Największy żal mam o to, że tych trzech lat nie przeznaczyliśmy na głęboką pracę programową - mówi Joanna Mucha.