Zdaniem eurodeputowanej powrót do polskiej polityki szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska jest możliwy, "choć jest on tak ostrożny w tym, co mówi". - On jest tak wybitną postacią na scenie politycznej świata w tej chwili i w ogóle sposób, w jaki się go słucha, się tak niezwykle rozwija w ostatnich latach gwałtownie. On ogromnie urósł, że z perspektywy bardzo dobrego polityka krajowego, jest bardzo dobrym politykiem chyba światowym, można dzisiaj powiedzieć – powiedziała w TVN24.

Zdaniem Thun "politycy PiS-u nie znoszą wspólnoty europejskiej, wspólnoty ponadnarodowej". - Są ludzie, którzy nie potrafią myśleć szerszej i w przyszłość, tylko potrafią myśleć w sposób zamknięty, nienawistny, tu i teraz. Na tym polega nacjonalizm, a niestety nacjonalizm i populizm ma bardzo głośny i wyraźny głos - oceniła, komentując głośny wywiad z szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claudem Junckerem w "Rzeczpospolitej".

Thun dodała, że "Polacy zagłosowali w referendum akcesyjnym16 lat temu i tam jest napisane: walutą wspólną UE jest euro". - Myśmy się zobowiązali na wejście do euro. I teraz jest moment dobry albo zły, żeby wchodzić do euro. Szkoda, że kiedyś już zarzuciliśmy tę debatę o euro. Powinniśmy cały czas więcej mówić o euro. To nie jest kwestia entuzjazmu tylko rachunku. Proszę popatrzeć na Słowację, na kraje bałtyckie. One nie tylko politycznie są pewniejsze przez to, że są w strefie euro, ale one również są stabilniejsze finansowo. Tylko że dzisiaj nie ma po co wrzucać tematów, na które trzeba rozpocząć wielką, narodowa dyskusję. Dzisiaj nie mamy tego tematu – mówiła europosłanka.